Krutek Opublikowano 17 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2009 Od jakiegoś czasu, admiralicji chodziła szalona myśl po głowie, czas zdobyć Pancernik Tyr. Etap I – Lokalizacja ofiaryOd myśli do decyzji niewiele czasu potrzeba, zatem do Wywiadu skierowany zostaje rozkaz, „Zlokalizować cel, rozeznać się w ochronie, czas na wykonanie – na wczoraj.” Do akcji wkraczają szpiegowskie jednostki – niewielkie ale szybkie, które nie rzucają się w oczy. Po pewnym czasie,pierwsze raporty zaczynają spływać do dowództwa – „Duże zgrupowanie jednostek eskortowych ATF Vali w okolicach Jupitera/Saturna – większość kieruje się w stronę zachodniej bramy Saturna, tam szukać naszej ofiary”. W końcu znajduje się przyszła ofiara – Pancernik Tyr w obstawie dwóch Skirnirów kieruje się w stronę Urana. Czas na kolejny krok.Etap II – Przygotowania W Placówce Wojskowej w argońskim sektorze Black Hole Sun od rana trwa wyjątkowe ożywienie. W dokach lądują statki zaopatrzeniowe klasy Pendent transportując zapieczętowane tytanowe skrzynie do ładowni korwety rakietowej klasy Cobra. Żywiołowe pokrzykiwania oficerów, stukot ciężkich butów żołnierzy jednoznacznie dają do zrozumienia, Cobra wychodzi w przestworza, ktoś pozbędzie się statku. Po raz dziesiąty sprawdzenie ładowni - trzeba idealnie zaplanować akcję (zapasowe osłony, napęd skokowy, ogniwa, systemy), na zaopatrzenie trzeba czekać bardzo długo zanim dowlecze się przez rozległe sektory terran. W ostatniej chwili Wywiad donosi skrzynie z zaawansowanymi satelitami. W końcu fregata jest gotowa, z dowództwa pada komenda – wylatujemy. Etap III – Lecimy po Ciebie ...Wychodzimy z nadprzestrzeni w Pasie Asteroid, a do Urana kawałek drogi do przebycia. Po męczących walkach z Xenonami i Kha, mamy w końcu chwile czasu na uporządkowanie administracji. Admiralicja ożywa przypominając sobie, że poza walką trzeba jeszcze zadbać o zaplecze. Do rozleniwionych kapitanów borońskich i argońskich superfrachtowców wychodzą kolejne rozkazy, dostarczyć ogniwa do kopalń rudy i krzemu , przetransportować surowce do kompleksu militarnego. Do xenońskiej stacji w Nieznanym Sektorze wychodzą zapytania, o stany magazynowe. Szybka weryfikacja w dowództwie i na biurku szefa stacji ląduje pokaźna lista braków do uzupełnienia. Do akcji wkraczają Pendenty, niewielkie ale szybkie jednostki transportowe. Ich zadanie to skupowanie wszelkiej maści asortymentu wojskowego, zaczynając do ciężkich dział, poprzez lasery, amunicję, sondy oraz wiele innych drobiazgów. Uzupełnianie zaległości sprawiło, że czas w podróży wyjątkowo szybko upłynął i znaleźliśmy się w Sektorze Saturna. Przychodzące co chwila raporty z wywiadu niepokoją coraz bardziej - do eskorty Tyra dołączył jeszcze jeden Skirnir i kilka Vali. Różnica sił staje się zbyt duża, fregaty: Cobra i Aegir przeciw pancernikowi (Tyr), trzem fregatom (Skirnir) i kilku korwetom (Vali), do tego w okolicy kręci się jeszcze kilkanaście innych jednostek ATF. Odprawa zaczyna nabierać rumieńców – co bardziej zapalczywi starają się przekonać do swoich racji - atakować, zniszczyć eskortę i przejąć pancernik, rozsądni starają się odwieźć od tego planu, zbyt duża utrata reputacji u Ziemian, a u nich trudno ją odzyskać. Rozwiązanie tej zagwostki przychodzi niespodziewanie samo. Na radarze pojawia się lotniskowiec Odin. Szybkie sprawdzenie i ... jest zupełnie bez obstawy. W sektorze co prawda kręcą się dwa Aegiry oraz 9 Vali, ale są zbyt daleko by mogły mu pomóc. Pada decyzja, zdobywamy Odina. Etap IV – WalkaMeldunek z mostka, Cobra jest na pozycji. Szybkie wypisanie polisy ubezpieczeniowej i wchodzimy do akcji. Na początek atak na osłony - wyrusza 15 droidów bojowych MkII. Kapitan Odina próbuje się z nami skontaktować zamiast tego w odpowiedzi w jego stronę leci 10 rakiet morgenstern i 10 torped młot. Obrona Odina jest podejrzanie niewielka. Jakieś 2-3 myśliwce klasy M5 lub M6, które zostały zmiecione jeszcze szybciej jak się pojawiły przez morgenszterny. Osłony lotniskowca są połowie pełne lub w połowie wyczerpane, zależy kto patrzy, zero obrony przeciwrakietowej. Admiralicja zaciera ręce - jest dobrze, na radarze zaledwie jeden Aegir zainteresował się sytuacją i leci w naszą stronę, jednak jest na tyle daleko, że nie trzeba się nim przejmować. Odin natomiast coś zaczyna kombinować, zwrot i leci na pełnych silnikach w naszą stronę. By wybić mu ten manewr z głowy wysłana jest kolejna salwa złożona z 10 morgów i 7 torped i do wsparcia kolejne 5 dronów. W końcu, osłony Odina są wyczerpane, odległość do ofiary 6 kilometrów i szybko się zmniejsza. Pospieszne wypisanie kolejnej polisy i kapsuły abordażowe są w drodze. Nagle, uciszony Odin zaczyna się przebudzać, słychać charakterystyczne dźwięki wydawane przez SSC, pojawiają się też pociski PSP, dwie z czterech wystrzelonych kapsuł zostaje zniszczone. Korzystamy z polisy. Tym razem zmiana taktyki, na początek 3 morgi i potem kapsuły. Efekt, na cztery doleciała 1 kapsuła. Znowu polisa. No to próbujemy inaczej, 2 morgi i 2 młoty, potem dwie kapsuły. Pomysł prawie się udał, prawie, gdyż marines udało się wejść na pokład, jednak jakimś pechowym szczęściem torpeda młot trafia najprawdopodobniej w pomieszczenie z amunicją, jeden wielki błysk i tyle widzieliśmy Odina. Polisa okazuje się zbawieniem. Kolejna zmiana taktyki, podlatujemy na ok. 3km, jedna salwa z morgów i wystrzeliwujemy 4 kapsuły. Do celu dochodzą 2 drużyny, dwie pozostałe latają w kosmosie w skafandrach. Szybko wypisujemy polisę. Nieudolne próby ucieczki spod ostrzału Odina, jednak ich kanonierzy mają dobre oko, znowu polisa. Kilka prób wyjścia z zasięgu PSP lotniskowca okazało się niemałym wyzwaniem, jednak za którymś razem udaje się, wypisujemy szybko polisę. W czasie gdy próbowaliśmy uciec z zasięgu dział wrogiej jednostki, abordaż trwa nadal. Niestety, dostajemy komunikat, że na 5 pokładzie nasze siły abordażowe zostały wyeliminowane. Zatem używamy polisy, raz, drugi, trzeci, piąty – za każdym razem to samo, 5 pokład jest nie do przejścia. W końcu zapada decyzja, nie damy rady, szybkie odkopanie wcześniejszej polisy sprzed ataku i chwila konsternacji co dalej. Może polecimy zobaczyć jak się ma Tyr?Etap V – Poszukiwania nowej ofiaryRekonesans w pobliżu pancernika – 3 Skirniry oraz kilkanaście Vali – decyzja jest jednoznaczna - odpuszczamy. Dylemat, lecieć do Nieznanych Sektorów Ziemian i tam szukać ofiary czy wracać i podprowadzić Argonom jakiś statek. Jak zwykle, rozwiązanie dylematów egzystencjonalnych przychodzi z góry, znaczy z nieba. Daleko w przestrzeni lata sobie kwadratowy statek – Ziemski Prom Kosmiczny. Kto nie próbuje ten nie ma, kierunek TL. Potwornie wielkie sektory ziemian mają jedną zaletę, zerowe szanse na wsparcie, jeśli się odleci zbyt daleko. Szybkie sprawdzenie uzbrojenia Promu i niespodzianka, jest bezbronny. W promieniu przynajmniej 30 km nie ma żadnej jednostki która może mu pomóc. Z mostka Cobry wychodzi rozkaz, alarm bojowy. Wchodzimy do akcji.Etap IV – Szturm na bezbronnegoZ doku wylatuje 15 droidów bojowych i kieruje się w stronę Promu. Czekamy na możliwość wystrzelenia rakiet, aż TL stanie się wrogą jednostką. Sytuacja rozjaśnia się gdy drony same ściągają osłony - rakiety są zbędne. Szybkie wypisanie polisy i w stronę TL’a lecą dwie drużyny marines. Nagle, jedna z nich zostaje wyeliminowana, nie wiadomo jak. Polisa i powtórka z rozrywki, sytuacja powtarza się jeszcze dwukrotnie. Diabli by to wzięli, wszystko się sprzysięga przeciwko nam. Co się dzieje, skoro nie mogę przejąć bezbronnego statku. Krótka narada i w kierunku TLa lecą 2 morgi i w odstępach kilkusekundowych 4 kapsuły abordażowe. Za chwilę komunikat o rozpoczętym abordażu. Szybka weryfikacja na radarze, żadnych skafandrów – wypisujemy polisę. Droidy odwołane, z napięciem wsłuchujemy się głosy walczących marines. Gdy dochodzą do rdzenia i zaczynają włamywać się do systemu, już wiem, statek jest mój. Faktycznie, po chwili komunikat o przejęciu. Sprawdzenie strat i mały szok. Na 20 marines wysłanych do akcji na bezbronny statek, bez wrogich żołnierzy, przeżyło zaledwie 12, na pociechę w ładowni pozostały 4 osłony po 200 MJ i trochę towaru. Szybkie wypisanie polisy i odszukujemy wcześniej wypisaną polisę z początkiem ataku abordażowego. Za drugim podejściem przeżyło 11, a w ładowni nie było prawie nic. Za trzecim razem przy życiu zostaje 18 z 20 marines, a w ładowniach pustki. Jako, że jeden wyszkolony marines to koszt ok. miliona kredytów, ostatnie zwycięstwo jest najkorzystniejsze. Statek z kadłubem 78% i pustą ładownią 80.000 staje się mój. Naprawa kadłuba kluczem francuskim zajmuje kilkanaście minut. Utrata reputacji niecałe 30%, na Strażniku Ziemskim. W znacznej odległości dostrzegam kolejny kształt Promu. Decyzja zapada błyskawicznie, czemu by nie? Niestety, drugi TL wykręcił mi niezły numer, że mało z wrażenia nie wypadłem z kapitańskiego fotela, jaki, może o tym przekonacie się sami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Yacek Opublikowano 17 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2009 Opis świetny Mam tylko jedną prośbę, popraw kolory rozdziałów. Może na niebieskim tle wyglądają fajnie, ale biały są nie czytelne (nie wszyscy używają domyślnego stylu forum). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krutek Opublikowano 17 Czerwca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2009 Kolor standardowy, pogrubiony i powiększony, teraz powinno być OK.Cieszę się, że się podoba Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Yacek Opublikowano 17 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2009 Teraz OK.Jasne, więcej takich opisów i będzie naprawdę co poczytać na forum. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szyszka Opublikowano 17 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2009 Brawo, jestem z ciebie dumna mój młody padawanie. Oby tak dalej Niech moc będzie z tobą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mrWHO Opublikowano 17 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2009 Jak na razie moim największym sukcesem był abordaż pirackiego Rybołowa (nie wiem czemu, ale pirackie Centaury są jakoś wyjątkowo wykwalifikowane w zestrzeliwaniu marines), przejąłem już ich kilkanaście.Może za niedługo wezmę się za coś większego, bo Minotaur już wyładowany Flail'ami, Hammer'ami i kapsułami (wszystko z własnej produkcji, dzięki Maurader), ma już 17 5-gwiazdkowych Marines, jeszcze tylko 3 dokoptuje i pewnie ruszę w rejs abordażowy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maryjan Opublikowano 17 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2009 świetny opis. Taaak najwiekszym problemem przy mułowości M7M jest oddalenie sie od ofiary.Mam jedno proste pytanko apropo dronów. jak nimi zarządzasz? jest jakis specjalny scrypt?Ja mam tylko dwie komenty grupowe dla dronow:-osłaniaj-atakujnatomiast indywidualnie mozna kazdej wydac polecenie ataku na osłony, tyle ze w ogniu walkiraczej trudno przeklikac to kilkanascie razy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krutek Opublikowano 17 Czerwca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2009 Przy przejmowaniu, staram się unikać bliższego kontaktu, tak aby ofiara nie zamieniła się w myśliwego, jednym slowem dystans. Co do wysyłania dronów do ataku na osłony, ustawiam radar na ofiarę, a następnie zaczynam klikać na poszczególnych dronach C -> 2 -> 9 -> enter -> esc, zaznaczam kolejnego drona i od poczatku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.