mrWHO Opublikowano 14 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2009 P.S Używam Cmod'a.Ja miałem dwie ciekawe bitwy (przez bitwę rozumiem starcie Okrętów z drobnicą, a nie potyczkę kilku M3):Bitwa o Seizwell:W swojej naiwności zgłosiłem się na bardzo trudny patrol myśląc, że nic mi nie grozi w wewnętrznym sektorze Teladi ( w końcu to ich stolica).Mój dobry humor prysł gdy do sektora wpadły dwa Khaackie M2 z drobnicą. Drobnicę wytłukłem, ale M2 były nie do ruszenia. Przez dobre 10 minut zastanawiałem się jak je ugryźć i doszedłem do wniosku, że po za Osaką (której nie posiadam) to nie ma jak (bombowce...których nie mam, też na krzaki są cienkie). M2 w końcu obrały mnie na cel i goniły w stronę południowej bramy. Już miałem im pomachać na pożegnanie gdy z bramy wypadła flota Teladi (wkurzona, jak nigdy bo rozwalili im ze 3 stacje). Pod osłoną tej floty moje siły włączyły się do kontrataku i odbiliśmy Seizwell.Moje skromne siły:Vidar (Ja)Panther - uzbrojony tylko we Flak'i, bez przednich wieżyczek.Khaak:2x M2masa drobnicyTeladi:1 x Kondor z myśliwcami2 x Shrike (jeden nie przeżył)1 x Osprey2 x PeregrineBitwa o Black hole Sun:Podobna sytuacja tylko, że z Xenonami. Ja w Vidarze. Do sytemu wpadła masa P, drobnica i jeden K. Nie licząc K wszytko wymiotłem, i miałem ten luksus, że K był tylko jeden i przy sprawnym pilotażu udaje mi się zbić jego osłony do 60% po czym zmuszony jestem się nieco wycofać by naładować własne. Gdy już je naładowałem to zauważyłem, że do ataku włącza się Argoński Cerberus. Pomyślałem, że to niezła okazja, bo lepej, żeby walili w federalnych niż w moje jednostki. Wezwałem więc mojego Panther'a by też dołączył się do ataku.Cóż, atak nie poszedł najlepiej, początkowa faza wymiany ognia między mną, K i Cerberem doprowadziła do tego, że ten ostatni miał osłony na poziomie 15%, a K na poziomie 20%. Oba okręty wyminęły się i już się wydawało, że K wymierzy ostatni cios Cerberowi, gdy pojawił się mój Panther i odpalił salwę z przednich dział IBL (swoją drogą świetnie one wyglądają, ale ciężko je dostać, dzięki bogu za stocznię Marauder) ciężko uszkadzając K i skupiając na sobie jego uwagę. Bitwa zakończyła się zwycięstwem, a Cerber nie był nawet zadrapany. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mrWHO Opublikowano 14 Maja 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2009 "Wielka Bitwa o Scale Plate Green"Ponownie zaczęło się niewinnie od patrolu xenońskiego i mojej wiary w swoje możliwości (a raczej mojej małej floty).Moje siły:Mój VidarDenver - Panther uzbrojony w 6x IBL, 4x PAL i Flaki.Boston - Słoń uzbrojony we Flaki2 bombowce (Claymore i Hades).Faza pierwsza, Denver rozsmarowuje P'ipki na miazgę:http://g.imagehost.org/0246/01_12.jpghttp://g.imagehost.org/0490/02_8.jpghttp://g.imagehost.org/0970/03_9.jpghttp://g.imagehost.org/0537/04_4.jpgFaza druga, pojawia się nieznośny J'ulian, a co gorsze, ukrył się w samym centrum asteroidów.Denver i Boston z trudem manewrują by się do niego dostać:http://g.imagehost.org/0705/05_18.jpghttp://g.imagehost.org/0401/06.jpgW końcu Denver wychodzi na pozycję do strzału:http://g.imagehost.org/0802/08_4.jpgA wtedy pojawia się gorszy brat J'uliana - K'rystian:http://g.imagehost.org/0736/09.jpgI wyraźnie ma coś konkretnego do Boston'a:http://g.imagehost.org/0814/10_9.jpgBoston wykonuje taktyczny przeskok do północnej bramy.Najwyższa pora użyć bombowców:http://g.imagehost.org/0829/11_9.jpgBombs away!!:http://g.imagehost.org/0389/12_2.jpghttp://g.imagehost.org/0767/13_4.jpgWygląda na to, że wstrzeliliśmy się w okno, J'ulian jest zajęty konwersacją z Denver:http://g.imagehost.org/0366/14_8.jpghttp://g.imagehost.org/0148/15_9.jpgPrawie jak Galactica i Pegasus:http://g.imagehost.org/0812/16_3.jpghttp://g.imagehost.org/0680/17_5.jpghttp://g.imagehost.org/0046/18_6.jpgBombki coraz bliżej i bliżej i bliżeeeej:http://g.imagehost.org/0480/19_2.jpgJ'ulian jedna jest bardzo czujny, zestrzelił większość bomb, ale nie wszystkie Kaaboom:http://g.imagehost.org/0961/21.jpgDenver dobija J'uliana skoncentrowanym ogniem IBL:http://g.imagehost.org/0732/22.jpgPozostaje tylko uprzątnąć resztki:http://g.imagehost.org/0299/23.jpgI wiać:http://g.imagehost.org/0754/24_8.jpgJest wkurzony! Jest czerwony! leci tutaj, zły K'rystian:http://g.imagehost.org/0413/25_10.jpgW międzyczasie z flanki nadleciały P'ipki by nas nieco zdekoncentrować:http://g.imagehost.org/0615/26.jpgNie ma wyboru, trzeba kontratakować:http://g.imagehost.org/0016/27_14.jpgBoston korzystając z osłony asteroidy próbuje oflankować K'rystiana:http://g.imagehost.org/0433/28.jpgWalka na całego:http://g.imagehost.org/0222/30.jpgP'ipki - P'ętaki to chyba lepsza nazwa, znowu pojawiają się w nieodpowiednim momencie:http://g.imagehost.org/0514/31.jpgJedne z najpiękniejszych widoków, czysta pozycja do odpalenia salwy z IBL:http://g.imagehost.org/0078/32_9.jpghttp://g.imagehost.org/0685/33.jpgDenver wali ze wszystkiego co ma:http://g.imagehost.org/0930/34.jpgAle niestety K'rystian jest twardy, następuje taktyczny odwrót, Boston wycofuje się całkowicie po tym jak oberwał w kadłub, a Denver przeskakuje na tyły sektora:http://g.imagehost.org/0969/35.jpgPo przeanalizowaniu sytuacji, okazuje się, że Claymore nie ma już amunicji, a jeden Hades nie przestrzeli się przez obronę K'rystiana, więc zarządzam odwrót bombowców.Na polu pozostaję tylko Ja, Denver i K'rystian, następuje skoordynowany atak.Gdy się wycofuję, by naładować osłony Denver odpala salwę kończącą całą bitwę:http://g.imagehost.org/0144/36_10.jpghttp://g.imagehost.org/0860/37_4.jpgWnioski płynące z bitwy:- kura nie ptica, a TL nie okręt wojenny, należy jak najszybciej skołować jakiś drugi M7, a w dalszym okresie M7M lub M2.- dwa bombowce nie potrafią w efektywny sposób przestrzelić obrony przeciwrakietowej, należy powiększyć skrzydło M8 do 3 lub 4 jednostek- pociski Claymora są świetnie, ale niestety nie ma ich wystarczającej podaży, należy wycofać go do rezerwy do czasu pozyskania fabryki tych pocisków.- stworzyć skrzydło eskortowych ciężkich M6 by zlikwidować niedogodność rajdów wrogich M6.- wystawić trzy lub cztery skrzydła eskortowych M4 i M3 by rozpraszać roje drobnicy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LeWaR Opublikowano 15 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2009 Świetnie się czyta. Wciąż ubolewam, że nie mam multibloga na mamucie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Balbinka Opublikowano 19 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 19 Maja 2009 dziwne ale moja najleprza bitwa to trwala 3 godziny i zostalam pobita tak strasznie ze uciekalam z sektora z niedobitkami ktore zdolalam zebrac i to w wielkim pospiechu upatrzylam sobie sektor IL zaraz po przejeciu od argonow (the Hole ) zkojazylam ze IL bedzie mocno oslabione po bitwie z Argonami no i ze bedzie co pozbierac (rakiety ,pozostalosci po stacjach i jakies zlomy ) wzielam Galeon wypelniony po brzegi mysliwcami M3 2xM2 4XM7 kilka M6 wtym ciezki rybolow no i ja z hipciu . myslalam ze wystarczy , no i wystarczylo .....by ale zostalam napadnieta z nienacka z 2 stron najpierw wladly 2x po 2 destrojety Khackie i mrowie drobiazgu to wlecialo od wschodniej bramy Il bylo juz prawie pokonane jeszcze pozostaly niedobitki , kilka M3 i Tokio a ty taka mas awroga tylko sie oblizalam i dalej do boju , walczylam dzielnie ale z poludniowej bramy wpadlo do sektora J , K,kilka Pi PX oraz chmara drobiazgu wiekszosc to M i N tego bylo zawiele rozwalilam K polowe tego drobiazgu Khackiego i Xenonskiego przybylo wsparcie od argonow ale wiekszosc zginela a Kolos i tytan mocno poogryzane uciekly z sektora , 70% moich sil juz zginela a zniszczylam moze 50% wrogow zaczelam zbierac moje statki do kupy by zrobic grupowy skok do innego sektora ,ale niszczyciele siekly niemilosiernir zeswych kyenow domnie i moich statkow zdolalam uratowac okolo 20 % moich sil inwazyjnych po okolo 3 godzinach zazrzartej walki o sektor ,zaluje ze nie potrafie robic skrenow bo kokazalabym wam jaka jatka byla w tym sektorze final byl taki ze khaki przejely sektor i jak narazie to za cienka jestem by odbit ten sektor dla siebie ale nadejdzie czas zemsty mojej i zmiete te khackie nasienie na pyl, a pyl z nich rozsieje po kosmosie na przestroge innym by zemna nie zadzierali bo ja wredna jestem i potrafie sie odgrysc.mam skrypty takie Accelerators to Gates :: Graxster :: Yes :: 1.1 :: 21/11/2008CIG > A-PPC Replacer :: Ulfius :: Yes :: 5.1 :: 31/01/2009Cmod3 for Terran Conflict :: Ulfius :: Yes :: Beta 5.1 :: 31/01/2009Community Plugin Configuration :: Cycrow :: Yes :: 1.10 :: 28/10/2008Conflicts :: Mavor :: Yes :: 0.85 :: 21/01/2009Hard Difficulty - X3:TC :: ulfius :: Yes :: 1.4 :: 12/01/2009Invasion warnings :: ThisIsHarsh :: Yes :: 1.1 :: 28/11/2008Khaak Invasions :: ttl :: Yes :: 1.1 :: 22/01/2009Marine Repairs :: Tatakau :: Yes :: 1.01 :: 01/11/2008NPC Bailing Addon :: ThisIsHarsh :: Yes :: 1.6.3 :: 05/12/2008No Civilians Mode :: Ulfius :: Yes :: 1.4 :: 12/01/2009PHQ and MB in Boron Shipyards :: apricotslice aka Timothy Ellis :: Yes :: 1 :: 28/01/2009Pandora :: Teladidrone :: Yes :: 0.2 :: 15/11/2008Salvage Claim Software :: Cycrow :: Yes :: 1.00 :: 25/10/2008Salvage Claim Software Mk. 1 :: TECSG :: Yes :: 3.04 :: 14/11/2008Salvage Commands and NPCs :: ThisIsHarsh :: Yes :: 1.5 :: 20/11/2008SpaceLootTransporter :: Huefte :: Yes :: 3.7.1 :: 25/01/2009The Marauder Shipyard :: Teladidrone :: Yes :: 0.5 :: 23/01/2009Universal Best Buys/Sells Locator :: alex2069 :: Yes :: 2.21 :: 06/12/2008Xtreme Mode :: Ulfius :: Yes :: 1.4 :: 12/01/2009oraz kilka modow takie jak powiekszone sektory Sector Size &_ background ModTISv7.5z pozdrowieniami Joanna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mrWHO Opublikowano 21 Maja 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Maja 2009 Khaaki, Xenoni i jeszcze IL w jednym sektorze w jednej bitwie ?! Ale miałaś pecha Swoją drogą, khaak'owy M2 to jest jedyna jednostka do której pałam szczerą nienawiścią bo to jedyna jednostka przy której czuję się bezsilny w moim Vidar'ze Przynajmniej dopóki sobie nie sprawię Osaki to do Khaak'ckiego M2 mogę jedynie strzelać przekleństwami . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Yacek Opublikowano 21 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 21 Maja 2009 Chcecie bitwę? Macie bitwę i to nie jedną:Po problemach opisanych w temacie Mega inwazja Kha'ak odinstalowałem skrypt Kha'ak Invasions. Jednak po pewnym czasie zrobiło się nudno i zatęskniłem za nim. Kolejne inwazje nie były już tak wielkie jak tamta. Spokojnie mogłem sobie poradzić z nimi, tym bardziej że nauczyłem się zwracać baczniejszą uwagę na informacje na pasku dolnym wyświetlane przez skrypt Ship killed notifications. Dzięki temu jak tylko pojawiała się tam informacja, że w jakimś sektorze został zniszczony mój satelita, sprawdzałem kto go zniszczył, jeśli Zwiadowca to znaczyło że na 90% zaczęła się inwazja. Wysyłałem więc tam swoje siły wojskowe, sam tam leciałem lub zostawiałem sprawę w rękach lokalnych sił wojskowych.Tak było i w tym przypadku. Dostałem informację że w sektorze Mists of Elysium został zniszczony mój satelita. Ponieważ miałem pilna sprawę do załatwienia, nie zareagowałem od razu, dopiero po skończeniu tego czym byłem zajęty, zatankowałem i skoczyłem w sam środek sektora Mists of Elysium. Mój błąd, mogłem wcześniej sprawdzić przy pomocy mapy Scorpa jakie siły wroga w nim są, a tak wskoczyłem w samo centrum czerwonego piekła. Dookoła mnie pełno było małych czerwonych diabłów bzykających z radości że trafił im się smakowity kąsek. Na szczęście pełny bak pozwolił na wykonanie awaryjnego skoku do sąsiedniego sektora, zanim stada Zwiadowców zdążyły dolecieć do mnie. Teraz, bezpiecznie stojąc w środku sektora Great Reef sprawdziłem wyszukiwarką statków mapy Scorpa ile wrogów mam do załatwienia. Samych Zwiadowców było prawie 300. Nie było wyjścia, trzeba było wezwać wsparcie.Valhalla i dwie Osaki wykonały skok z mojej Kwatery Głównej w różne punkty sektora Mists of Elysium i rozpoczęły powolną eksterminację wrogów. To że statki te za bardzo nie nadają się do takich zadań to chyba wszyscy wiedzą. Z dużymi radzą sobie wyśmienicie, ale z drobnicą już mniej. Choć wyposażone w działa Fali Uderzeniowej i elektromagnetyki, to przy takiej ilości wrogów po jakimś czasie zaczęły tracić osłony. Nie chcąc stracić tak kosztownych zabawek wycofałem je do sektora Great Reef na mały odpoczynek i regenerację osłon. Zatrudnieni na statkach mechanicy i inżynierowie zajęli się pilnowaniem, aby cała moc generatorów poszła w odnawianie osłon, ja w tym czasie rozglądnąłem się spokojnie po okolicy. Już wcześniej w sektorze Reservoir of Tranquillity wypatrzyłem flotę Kha'ak składającą się z Lotniskowca, dwóch Niszczycieli, sześciu Korwet w osłonie i takiej samej jak Korwet ilości Myśliwców i Myśliwców przechwytujących. To skutek uboczny inwazji. Flota ta zmierzała do sektora Barren Shores. Miałem zająć się nimi na deser. Teraz jednak okazało się że chyba wyczuli pismo nosem, bo zawrócili i byli już w pobliżu bramy do sektora, w którym stacjonowałem ze swoja flotą. Na szczęście lecieli wolno, kiedy pierwsze statki przeleciały przez bramę skokową moje miały już zregenerowane osłony. Wydałem im rozkaz ataku. Spotkanie flot nastąpiło w połowie drogi. Duże statki Kha'ak nie miały żadnych szans i po krótkiej potyczce w sektorze pozostały tylko Myśliwce.Nie przebrzmiały jeszcze ostatnie salwy, kiedy pojawiła się kolejna niespodzianka, druga flota inwazyjna wyleciała z bramy prowadzącej do sektora Mists of Elysium. Wszystkie moje statki bojowe otrzymały rozkaz ataku najbliższego Niszczyciela. Pozostałościami po pierwszej postanowiłem zając się osobiście. Nie było to łatwe. Nie ze względu na ilość, bo te kilka Myśliwców to nie problem, ale ze względu na moje statki, które majestatycznie wykonywały manewr zwrotu o 180 stopni, równocześnie prowadząc ostrzał Myśliwców. Musiałem więc ostro manewrować pomiędzy salwami własnej floty, próbując zniszczyć ogniem statki wroga. Marines podnieśli wrzask że nabawią się choroby morskiej, ale nic im nie było, po za jednym wyjątkiem. Jeden z nich doznał lekkich potłuczeń, ale jego wina, nie przypiął się pasami bezpieczeństwa przed walką, jak nakazuje regulamin. Będe go musiał chyba wymienić przy najbliższej okazji, bo objawy potłuczenia mu nie ustępują.Kiedy uporałem się z wszystkimi Myśliwcami, moje gwiazdy bojowe wykańczały już drugiego Niszczyciela równocześnie oganiając się od Korwet i Myśliwców. Chciałem im pomóc, ale zanim do nich doleciałem było już po wszystkim. Sektor był czysty. Czas na dokończenie czyszczenia sektora Mists of Elysium.Kiedy tylko kapitanowie ze wszystkich trzech statków zameldowali pełną gotowość bojową po wykonaniu bieżących napraw, wysłałem ich ponownie w trzy różne pozycje sektora Mists of Elysium. Tym razem poszło już sprawniej. Zniszczenie flot inwazyjnych podłamało morale pilotów Zwiadowców. Jeśli można tak mówić o tym roju. Choć jak dla mnie to bardziej przypominają stado much.Nie wiem skąd dowiedzieli się że Valhalla to mój statek flagowy i zupełnie zignorowali pozostałe dwie Osaki skupiając całą swoją uwagę na niej. Jednak poradziła sobie doskonale, rozniosła hordy Zwiadowców na strzępy. Osaki mogłem spokojnie wysłać do Kwatery Głównej. Sam zaś dołączyłem do Valhalli ścigając i niszcząc niedobitki Kha'ak po całym sektorze.Kiedy skończyłem, dostałem podziękowania od Boronów wraz z informacją, że przelali na moje konto 40 milionów kredytów. Całkiem nieźle.Zostawiłem Valhallę w sektorze aby zebrała na pokład kilka statków pozostawionych przez spanikowanych pilotów. W większości były to TS-y, więc obecność Valhalli była konieczna, stacjonujący na niej mechanicy znają się na wszystkim i naprawa byle TS-a to dla nich rozrywka.Ja zaś poleciałem w poszukiwaniu przygód do sektora Nathan's Voyage.Długo ich szukać nie musiałem, przeglądając oferty na stacjach natknąłem się na zlecenie patrolu w tym sektorze. Chciałem je zignorować, bo nie miałem w tej chwili dostępnych okrętów wsparcia.Valhalla zajęta była zbieraniem złomu.Dwie Osaki tankowały w Kwaterze Głównej. Ich załogi dostały na ten czas wolne i pewnie spite Gwiadówą leżały gdzieś w barze.Trzecia Osaka pilnowała bramy pomiędzy dwoma Ziemskimi Nieznanymi sektorami, dbając o to by konwoje Xenków nie przerobiły ziemniaków na frytki.Czwarta, dopiero odebrana ze stoczni, ze świeżo zamustrowaną załogą, wykonywała lot ćwiczebny. Miała za zadanie wyszkolić żołnierzy, albo przerobić na mięso armatnie we własnym sosie.Niestety los czasem płata figle, zamiast podziękować za ofertę, puścić załogę na odpoczynek, potwierdziłem chęć wykonania patrolu. Trudno, klamka zapadła, ruszyłem na patrol.Długo czekać nie musiałem, w sektorze pojawiła się Yaki Akuma w obstawie czterech Centaurów i kilku myśliwców. Trochę zrzedła mi mina, ale nie dąłem po sobie poznać, co by załogi nie stresować, bo nie lubię nieprzyjemnych zapachów na pokładzie. Ruszyłem z kopyta na najbliższego Centaura. Szybko jednak dostałem się w krzyżowy ogień wszystkich czterech, wspomagany działami z Akumy. Rozpoczęły się ostre manewry pomiędzy salwami wrogich statków. Tym razem wszyscy Marines porzygali się jak jeden mąż, osiągając dzięki temu kolejny poziom wyszkolenia bojowego.Ale udało się, z czterech Centaurów dwa pozostały opuszczone, dwa zniszczone. Moje osłony były jednak na granicy bezpieczeństwa, wykonałem więc Hyperionem awaryjny skok do bramy z sektorem Nieznanym. Teraz mogłem się spokojnie rozejrzeć i zrozumiałem dlaczego tak łatwo poszło. Myśliwce wroga miast wspierać Akumę i Centaury w walce pognały w stronę bramy do sektora Black Hole Sun, gdzie zajęły się nimi siły wojskowe Argonów. Tak więc pozostała mi tylko Akuma. A czasu nie było zbyt wiele, bo zbliżała się do mnie gnając na pełnych silnikach niby rączy jeleń w ustronne miejsce za potrzebą.Marne były moje szanse. Na szczęście jeden z mechaników zameldował że znalazł w kącie ładowni kilka skrzyń, pełnych przeróżnych rakiet i torped. Co on robił w tym zapomnianym kącie, wolałem się nie pytać. Naświnił to posprząta. Ważne że znalazło się coś co przyda w potrzebie. Załadowaliśmy do wyrzutni co się dało i jazda. Gdy tylko Akuma znalazła się w zasięgu rakiet rozpocząłem istną kanonadę wypuszczając rakiety z największą możliwą częstotliwością, pilnując przy tym aby nie zbliżyć się do Akumy za blisko. Pociski z jej dalekosiężnych dział są wolne i łatwo można je wymanewrować, gorzej by było gdybym znalazł się w zasięgu jej krótkodystansowej broni. Mimo sporych zapasów rakiet, przy takiej kanonadzie jaką prowadziłem zaczęły się one dość szybko kończyć. Osłony Akumy też. Kiedy opadły całkiem przerwałem bombardowanie i obrawszy kurs zbieżny pognałem w jej stronę kręcąc się jak na karuzeli aby uniknąć jej ognia. Marines, zieloni na twarzach, z pustymi żołądkami, spoglądali tylko po sobie szukając wzrokiem tego, który mógłby jeszcze puścić pawia za wszystkich.Sam puściłem, ale salwy z broni dziobowej, jak tylko Akuma znalazła się w moim zasięgu. Salwa była krótka, musiałem szybko wymanewrować aby nie doszło do kolizji, jednak skuteczna. Nie doleciałem nawet do połowy długości Akumy, kiedy załoga ją opuściła. Zdobycz moja.Ponownie chwila oddechu i czas na sprawdzenie co się dzieje wokół. Pierwsze co zauważyłem to to że goniąc się z Akumą odlecieliśmy bardzo daleko od środka sektora. Jeszcze trochę a walnęlibyśmy w dekorację i jeszcze jakiś statysta przebrany za gwiazdę by ucierpiał. Drugie, zrozumiałem dlaczego myśliwce Yaki poleciały wcześniej pod bramę prowadzącą do Black Hole Sun. Chciały przygotować teren dla lotniskowca Hoshi, który teraz walczył tam z niedobitkami sił wojskowych Argonów. Czyli kolejny przeciwnik do załatwienia. Dobrze że Hoshi miał już tylko połowę osłon bo mnie zostały w ładowni tylko Osy i Moskity.Droga była daleka do niego, ale dzięki temu nadwyrężone w walce z Akumą osłony mojego Hyperiona zdążyły się zregenerować. Szczęście dopisało mi dziś po raz kolejny. Wystarczyło wystrzelenie wszystkich rakiet Osa jakie miałem, krótka seria z działa głównego i przestraszona załoga Hoshi opuściła statek w popłochu. Drugi wielki statek w jednej misji. Brawo. Marines na pokładzie tak zaczęli skakać z radości że Hyperion bujał się jak podczas ataku na Akumę.Ale jeszcze nie czas był na pełne świętowanie, w sektorze nadal latało kilka myśliwców Yaki. Dziwna sprawa, jakoś nie mieli już w sobie ducha bojowego bo zamiast szukać zemsty latali bez ładu i składu. Wykończenie ich to był deser po bardzo udanej uczcie.Dwa zdobyczne statki zostały wysłane w podróż do najbliższej stoczni. Po drodze naprawiła je, wezwana z Kwatery Głównej Katana wyposażona w Lasery Naprawcze.Za Hoshi dostałem 50 mln, a za Akume 80 mln kredytów. Całkiem udany dzień, a już myślałem w pewnym momencie że będzie krucho. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rolnik_pl Opublikowano 22 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2009 Dzień jak co dzień, zwiedzanie sektorów, potyczka z drobnymi złodziejaszkami ot dzień z pełnym relaksem . Na zakończenie dnia postanowiłem odwiedzić moją małą fabryczkę hym gwiezdnej wódki, ot mały kompleksik 3xpszenica, 3xfabryczka gwiezdnego trunku w sektorze Bala Gi's Joy. Po przelaniu znacznej sumy wynikającej z obrotów małej fabryczki postanowiłem rozejrzeć się za jakimiś ofertami pracy. Tak się przypadkiem złożyło że dwie stacje miały podobny problem. Banda pijanych piratów szykowała się do ataku na biedne stacje ( czy takie biedne tego nie wiem ), nie wahając się ani chwili postanowiłem pomóc zaprzyjaźnionym stacją w moim systemie. Przepełniony własnym poczuciem siły i wyższości nad jakimiś tam piratami wziąłem obie oferty od razu. Jako że system był patrolowany przez moje 2xYokohama, 2xCerberus byłem pewien że z drobnicą sobie poradzę. Zaczęło się niewinnie, najpierw piraci zaatakowali od strony sektora Farnham's Legend, jako prowadzące jednostki wysłali drobnice M3, M4, M5 pomny doświadczeniami w podobnym ataku wykonałem skok do sektora Farnham's Legend moim Otasem bitwa była krótka acz zaciekła, zniszczyłem z 10 M6 po czym wycofałem się do sektora Bala Gi's Joy, w międzyczasie moje jednostki rozprawiły się z drobnicą. Niestety piraci się nie poddali i zaczęli atakować od drugiej bramy Olmancketslat's Treaty. Zastosowałem podobną taktykę, co zaowocowało w miarę szybką eksterminację, po powrocie do sektora Bala Gi's Joy moje jednostki nie do końca uporały się jeszcze z drobnicą, ale jak wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia. Postanowiłem zaciągnąć się do jeszcze jednej misji ot takie zakończenie pięknego dnia. Misja polegała na patrolu w systemie Bala Gi's Joy, pomyślicie pestka , nom ja także tak pomyślałem. Pierwszy atak rozpoczęły małe siły xenonów http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/0ef ... 0d643.htmlW miarę szybko się z nimi jakoś uporałem po czym nastąpiła 2 fala, a po trzecim ataku sił xenońskich poczułem się lekko zagrożony i wezwałem na pomoc Osakę, w tym momęcie zrobiło się naprawdę ciekawie, przybyła 4 fala xenonów , zmuszony zostałem na walkę na dwa fronty.http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/4b7 ... 40973.htmlPierwszą ofiarą mojej skromnej floty padł Cerberus, niestety nie zginą chwalebnie zabity przez wroga, po utracie 50% tarcz salwował się ucieczką niestety z marnym skutkiem. http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/cac ... 89e59.htmlUznałem to jako złośliwość losu, w końcu każdemu zdarzają się wpadki nawet tak świetnie wyszkolonej flocie jak moja.Bitwa trwała nadal, da akcji wtrąciła się moja duma floty tz. Osaka , nim zdjęli jej tarcze do 50% prawie ubiła J i poważnie osłabiła K, postanowiłem wycofać Osakę w celu regeneracji osłon do sąsiedniego sektora Farnham's Legend. W momencie kiedy zostałem zaatakowany jednocześnie przez 2 K nie było za wesoło ale świetnie wyszkolona załoga + uzbrojenie jakoś dały sobie i z tym problemem radę. http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/04a ... 64d9b.htmlDobiłem resztki sił wroga Otasem , po lekkich siłach wroga pozostał gwiezdny pył. Nadszedł czas triumfu i podliczenia strat, zal mi było Cerberusa ale wypadki się zdarzają, postanowiłem wezwać Osakę aby pogratulować świetnie wykonanego zadania, przeglądam mapę, nigdzie nie ma mojej jednostki, postanowiłem zajrzeć do dziennika pokładowego . I o zgrozo dostałem taki oto komunikat http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/899 ... a5c21.html Widać załoga mimo uszkodzeń do końca wykonywała powierzone jej zadania. Nie wiem czy to było wielkie zwycięstwo z serii heroicznych czy pyrrusowe. Niech historia to oceni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lolek Opublikowano 20 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2009 Część 1. Nędzny kupiecPatrol odbywający się przez trzy sektory hmmm nudy, załoga kręciła się po statku szukając sobie zajęcia zadanie miało status bardzo łatwy nikomu się nie spieszyło nie było bieganiny tylko rakietowcy mieli pełne ręce roboty, kapitan zarządził próby rakietowe z zastosowaniem nowych rakiet klasy destruktor, ostatni sektor krótkie rozkazy:namiar x0,y27.000,z26.630 cel trzy pirackie statki klasy m5 statkiem wstrząsa delikatnie,marines na pierwszym pokładzie obserwują trzy błękitne smugi jednocześnie robiąc zakłady który z piratów pierwszy oberwie.Kapitan uśmiecha się pod nosem testy zakończone pomyślnie czas wracać po zaopatrzenie...system ostrzegawczy dalekiego zasięgu przerywa cisze ....twój statek HSM Goblin 1 jest atakowany....HSM Goblin 1 brat bliźniak Goblina 2 ciężkie statki klasy M6 miały za zadanie eskorty młodego kupca przydzielonego do nowego statku...kapitan znał załogę Goblina 1,spływają dalsze meldunki tym razem Goblin 2 pod obstrzałem,kapitan gorączkowo przegląda mapy,stan uzbrojenia statku....o zgrozo współrzędne wskazują na sektor Xenoński,spływają raporty niewystarczająca ilość paliwa do wykonania skoku.....nie stracę tych załóg znam ich wezwać wsparcie,rozkazy do najbliższego niszczyciela klasy Tyr wykonać skok,ochraniać konwój.Kolejne minuty wleką się niczym wieczność,załoga HSM Tyr 1 melduje...Goblin 2 zniszczony,kapitan wstrzymuje oddech...Goblin 1 ciężko uszkodzony,statek kupiecki ciężko uszkodzony,chłopaki mieli szczęście udało się im wykonać skok awaryjny są prz....trzask łączność zerwana,kapitan decyduje przenosimy się na wezwany niszczyciel teleport er uruchomiony 3.2.1..ta cisza co się stało zerwany kontakt z niszczycielem,co oni robili w Xenońskim systemie,trzask głośnika wyrywa kapitana z zamyśleni......jesteśmy pod ciężkim ostrzałem w sektorze dostrzeżono dwa niszczyciele klasy K,lotniskowiec,fregaty i od metra drobnicy,osłony na poziomie 50%,prosimy o wysłanie natychmiastowego wsparcia...o Jezu.Napęd skokowy w gotowości 10% 20% 30% szybciej szybciej...błysk.Wejście do systemu Xenoński system 472,kapitan wstrzymuje oddech.....oczom załogi ukazał piękny a za razem przerażający widok samotny niszczyciel na tle słońca a w okół niego migotające punkciki...jesteśmy już lecimy wytrzymajcie,alarm meldunek fregata na kursie kolizyjnym,dlaczego nie odpowiadamy ogniem,alarm zbliża się rakieta,pierwszy oficer melduje mamy wyłączone uzbrojenie,jak to się mogło stać,padają rozkazy kobiety i dzieci na 3 pokład,uruchomić system MARS,kolejne sekundy system odpowiada,zdjęty namiar nieprzyjacielskiej fregaty za późno jest za blisko,przygotować się do kolizji odległość 1.20 km,dziobowa bateria odpowiada ogniem,statkiem wstrząsa ,raport szybko osłona 65% systemy sprawne,najbliższy cel nieprzyjacielski niszczyciel odległość 9.28 km szybko zbliża się,załoga Tyra 1 melduje osłony 25% drugi niszczyciel związany w walce,kapitan analizuje sytuacje....szanse są nie równe nie wyjdziemy z tego żywi bez wsparcia myśliwskiego,pierwszy melduje rozbłysk 30km za wschodnią bramą,czyżby posiłki nieprzyjaciela,rozpoznanie pierwszy uśmiecha się pod nosem nasz lotniskowiecHSM Shuri melduje przybycie i zgłasza start trzech eskadr myśliwskich....kapitan mamrocze pod nosem,obiboki zawsze pojawiają się na końcu,chwile radości przerywa alarm rakietowy,Tyr 1 melduje,myśliwce wroga związane w walce nieprzyjacielski niszczyciel zniszczony,status statku uszkodzenia kadłuba 30%,osłony 10%,z nieprzyjacielskich statków został lotniskowiec,niszczyciel,trzy fregaty i pół metra drobnicy,tak sobie pomyślałem skubańce chcieli ubić nędznego kupca który zapragną wrażeń i se skrót przez sektor nieprzyjacielski zrobił ,no niby fakt to mój kupiec za atak na niego za kłaka i do klatki,rozkaz cel nieprzyjacielski niszczyciel,rozkazy dla Tyra 1 cel:stocznia nieprzyjaciela,w sektorze pojawiły się kolejne błyski,to nasze wsparcie jednostki klasy M6,rozkaz fregaty nieprzyjaciela,i tu niestety gra wywinęła mi numer(w sumie mogłem spodziewać się pojawienia następnych jednostek wroga),Tyr 1 ochoczo choć w ślimaczym tempie rozpoczął atak na stocznie, niestety nie skończył w sektorze pojawił się kolejny niszczyciel,na całe nieszczęście w odległości niecałe 7 km od Tyra 1,kapitan przeanalizował sytuacje ale trochę za późno w efekcie została stocznia z połową osłon i ciężko uszkodzony niszczyciel nieprzyjaciela,załoga HSM Tyr 1 niestety nie dała rady powrócić do do mu i świętować wygranej potyczki (polis nie używałem,trzeba mieć co robić hehe,stoczniowcy na księżycu już zacierają ręce),sam w Tyrze 2 dokonałem ostatecznych porządków nerwa mi trochę szarpnęli z rozpędu utłukłem niszczyciela,dobiłem drugiego,radochę miałem bo kapitan wrogiego lotniskowca stwierdził że to chyba nie jego dzień i opuścił statek w pośpiechu.Na zakończenie aktu po wezwaniu skrzydła bombowców podziwiałem fajerwerki w blasku których zakończyła działalność Xenońska stocznia.Goblina 1 można spotkać w gonerskim sektorze oganiającego się od stada kosmicznych much,natomiast marny kupiec awansował i znalazł prace dla dużego kompleksu(do tej pory robi czasami dziwne skróty).Moje straty:1xTyr,3xM6,9xLX: Xenoni:3xniszczyciel,1xlotniskowiec(przejęty),4xM7,M6 nie liczyłem mało jakoś było,metr drobnicy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czlowieknikt Opublikowano 29 Marca 2012 Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2012 Też opowiem historyje a co tam.Opowieść z cyklu z motyką na księżyc, ale do rzeczy.X3TC + XRMAgamemnonDziała:- główne 8x fazowy generator plazmy- przednie 8x generator fazowej fali uderzeniowej nastawione na cel- tył 2x elektromagnetyczne działo szeregowe nastawione na obrone statku- lewo/prawo po 4x elektromagnetyczne działo szeregowe nastawione na obrone statkuRakiety- 130 cyklon- 50 grad- 30 bieługa- 7 kafarPoczątek zdarzenia prozaiczny, wykonywałem kolejne zlecenie dla tych kapitalistów z Jonferco moim M6 Sirokos, w międzyczasie M7 Agamemnon zajęty był patrolem sektora Belt of Aguilar. Obszaru pilnował już kilka ładnych misji i niestety spowodowało to czyjąś wściekłość. Dowiedziałem się w standardowy sposób, ktoś krzykną naszych (naszego jednego) biją no to spojrze o co chodzi, myślałem że jak zwykle jakiś zabłąkany M7 sprawdza sie w 1 VS 1, wiadomo może mieć jakieś myśliwce, ale z tym jak z gzami na jaku, niby to to konsa ale bydle dalej żyje. No ale nie odbiegajmy za daleko, zaglądam w sektor a tam od wschodu (że też ci na wschodzie zawsze mają gożej i na zachód ich ciągnie...)taka mała orda tatarska (xenońska), z początku czerwieniło się od M5 po M3, nic myśle niech i 20 sztuk to powinien "Aguś" to przetrzymać. Niestety plebs sam w sobie hardy nigdy nie jest, dlatego ktoś bardziej władczy musi posłuch utrzymywać. Tym kimś byli nie do końca mi znani mi kryminaliści o wdzięcznych pseudonimach P, C, J.Pozostało mi już tylko jedno, wymodlić łaskę u bogów wszechświata i ta jak zwykle była mi dana. Tak więc odrodziłem się, potem ponownie, jeszcze raz, po pewnym czasie poczułem się jak kot o 9 żywotach, następnie jak dwa koty. O tym napiszę w dalszej części.Dobra, odrodzony. Podstawowy manewr w takiej sytłacji, taktyczny odwrót. Poleciłem "Aguśkowi" by przeskoczył do sektora Interworlds i tam gdzieś zadokował. Sam udałem sie do wspomnianego miejsca, przesiadłem z Sirokos-a do Agamemnona i myślę do ataku.Do Belt of Aguilar dostałem się od zachodniej strony by dokładnie obadać sytłację, spojrzałem na wroga z bezpiecznej pozycji i pomyślałem że w sumie nie jest tak źle.http://img717.imageshack.us/img717/6200/x3screen00003w.jpghttp://img694.imageshack.us/img694/4760/x3screen00004.jpgTaktyka jaką obrałem w pierwszym momencie okazała się być powiedzmy taktyką na japońskiego pilota kamikadze. Drobnicą sie nie przejmowałem, zajeta w wiekszości była podobnymi swego pokroju. Pomysł prosty, podlecieć do jednego z tej wspomnianej wcześniej trójki, trzymać się tak by do walki dochodziło w stosunku 1 do 1 i po kolei z nimi się rozprawić. Już widzę wasze miny, ale uparty dureń ze mnie jakich mało. W tym miejscu właśnie wkracza stwierdzenie dlaczego poczułem się jak te dwa koty. A bo bym zapomniał kamikadze nie obejmowało używania rakiet...Bogowie bogami, ale przy takich efektach przechodze w końcu na ateizm i zmieniam taktykę. Wiedzę ponoć najlepiej czerpać od przodków, nasi byli wyśmienici w jednym, partyzantka.Chwila, a może by tak jeszcze zaczerpać trochę wiedzy od kapitalistów. Pamietacie te 2x M7 na poprzednich zdjątkach.http://img444.imageshack.us/img444/4180/x3screen00007.jpgTak więc przed partyzantka jeszcze mała chwilka na serdeczne uściski, Xenki, pościskały, pościskały i zadusiły a nagroda za głowy tych psubratków pewnie jeszcze większa.No to nareszcie, pozycja na partyzanta i dajemy. Faza pierwsza prosta, okopy rzędu 15-17km do myśliwców, do tych znaczniejszych miałem jeszcze ponad 22km. Silniki stop i kosimy jak młode zboże. Zasada prosta, 1myśliwiec (klasa nieważna) => jedna posłana rakietka cyklon. 10 wystrzelonych, zdjetych 7 celów, kolejne 10, tym razem już tylko 6 sztuk. Ale efekt zamieżony osiagnięty, cała ta pozostała ciżba w popłochu i albo przez przypadek któren na moje uderzeniówki trafi albo gdzie sie pod coś niepozornego zaplącze, jak choćby tylne działka przelatujacych TS-ów. Świeta trójca przez cały ten czas zajmowała sie siedzibą Jonferco.Dobra stało się, jestem zauważony, więc szybko ruszamz okopów, silniki cała na przód. Ale w przeciwną strone do trójcy.No i jak to partyzant, to zza krzaka, to zza węgła podszczypuję co by się rozeszli. Niestety nic narazie nie działa niewiem bracia syjamscy jacyś czy sodomici że tak się razem trzymają... Nie odpuszczać myślę, partyzantka w wiekszości polegała na gnebieniu wroga dla popsucia morale, wielkie partyzanckie zwycięstwa były jedynie ułamkiem szeregu prowadzonych działań.po pewnym czasie widze w końcu jakies poruszenie, imć moczymorda nachajem ganiany przez swych mocodawców pan wielkie P (a może xenki to jakieś nieformalne zrzeszenie raperów, takie wielkie J-oł i jego rap boysband, dobra te moje dygresje...)zaczyna cos powatpiewać w słuszność sprawy i sie oddala powoli od ziomków. Ja na zachód, J i C za mną, a ten nieszczęsny malutki już w tym stadku P cichcem ku północy zmieża. Myślę dziada skrzydłem, dopaść i szybciutko rozkulbaczyć jak jakiego dzianet-a czy perszerona.Niestety zanim było mi dane domknąć ten manewr i dogonić P pozostała dwójka już mnie smyrała po rzyci. Czyli dalej partyzant szkoda że wciąż jest to partyzant w odwrocie. No to sobie uciekamy...uciekamy, patrzymy na radar a tu C wyprzedził pozostałych i to o ładna długość. Ciąg wsteczny, nawrót do przeciwnika i dawaj go z głównych i uderzeniówek. Padły osłony, jemu, kadłub 75% zdjęte, ja tylko 40% osłon mniej. Nasze szczęśliwe chwile przerywa niestety wielkie J. To co zwykle taktyczny odwrót, uderzeniówki jeszcze pare razy trafiły ale to nadal zamało, a ja już do C zadem. Na szczęście 2 działka szeregowe na tyle dokonały reszty.http://img51.imageshack.us/img51/5666/x3screen00010.jpgJednego mniej ja w odpowiednim kierunku gonię by odskoczyć i zregenerować osłonki. Dobra 100% osłon no to z okopu i szarżą na czołowe, nie zastanawiałem się nad rakietami, ogarna mnie w tym momęcie jakiś szał z tego wszystkiego (pewnie biała goraczka, na wojnie się zdaża). Kafarki zatem wyszły, bieługi też, z moich cyklonów zostało 74 sztuki, a z gradówek zostało 30. Oczywiście to że starczyło by zapewne jakieś 25-30% tego com wystrzelił na zniszczenie J ale szału nie ogarniesz. mi też się troche dostało 36% osłon poszło ale co tam, kto teraz dla mnie mocny w sektorze.http://img525.imageshack.us/img525/2655/x3screen00011.jpgO tym nieszczęśniku nie ma co wspominać.Ok wiem powiecie zapewne ze jest to za małe wyzwanie na ten dział, ale prosił bym jeszcze o chwilę cierpliwości. Historyji nie koniec...Profity. Te misje dla Jonferco naprawdę zmieniają człowieka i też by tylko się zastanawia czy było warto.http://img215.imageshack.us/img215/4149/nagroda1.jpgByło!Tak więc:AgamemnonDziała:- główne 8x fazowy generator plazmy- przednie 8x generator fazowej fali uderzeniowej nastawione na cel- tył 2x elektromagnetyczne działo szeregowe nastawione na obrone statku- lewo/prawo po 4x elektromagnetyczne działo szeregowe nastawione na obrone statkuRakiety- 74 cyklon- 30 grad2 w nocy, człowiek by spać poszedł. Eeee jak to by powiedział mój znajomy "a tam, dupa tam". O ile pamięć mnie nie myliła chwilkę przed wydażeniami w Belt of Aguilar coś działo się w sektorze obok. Grand Exchange, tam mój TL - Mobilna Stacja Badawcza (TS dokuje, miło miec takiego tragarza do TL-a) miał sobie z doku zaopatrzeniowego lecieć w strone stoczni, nie pamiętam już w jakim celu. Pamiętam zobaczyłem coś czerwonego, coś dużego i nie koniecznie był to czerwony kaptórek transwestyta. TL z powrotem do zaopatrzeniówki, ja nastempnie wspomniana akcja w sektorku obok. Wszystko fajnie, pieknie ale musze się tym TL-em ruszyć, ma kilka zadań jeszcze do zrobienie przed 10 rano.To z czym mi przyszło się zmierzyć postanowiłem brać na logikę, koniec z tym całym ateizmem, no może filozofię. Takie tam, Niebo gwiaździste nade mną, prawda moralna we mnie. Eee nade mna, wokół mnie, aaaa...wszedzie...(też byście zaczynali głupoty pisac gdyby przyszło wam 48 łapać).Zatem Agamemnon puki ciepły rusza do Grand Exchange, a tu niespodziewanka. Taki Hoshi i Akuma siedzą i konopie sobie popalają. No dobra nie popalają, tylko palą całą plantację. Wiem niby nadal u nas nie można ale żeby odrazu tak...http://img99.imageshack.us/img99/5347/x3screen00037.jpgi trochę reszty co się na monitorku mieścić nie chciała.http://img705.imageshack.us/img705/5803/x3screen00038.jpgZnów materializm górą, myśle poczekam wypalą, i mi będzie łatwiej z nimi i wiano za ich głowy wzrośnie.Zatem zbliżyłem się na jakieś 25km, silniki stop i czekać. Nudy, trzeba się czymś zająć, wkoło piraci myśliwcami, pomniejsze grupki yaki i xeneki. Te M6 xsenków mnie zainteresowały(na jednym list gończy jakiś wisi) ale nie chce mi się ruszać z przyszykowanej pozycji.Przelatującym obok piratkom M5, M4 i 3x M5 posłałem zaproszenie w postaci 3 cyklonków na chybił trafił 1 na statek. Wnet przybyli na wezwanie z 5 było ich 2, żenada... P który mnie zainteresował był jakieś 28km ode mnie, co tam korozja łapie jak oni tam jarają. 1 cyklon na zaproszenie, może zechce się ruszyć. W lenistwie siła po chwili jest P-ek z małą obstawką, niestety nawet dobrze się nie obruciłem a uderzeniówki go zdjeły z "horyzontu".No nareszcie plantacja poszła z dymem. Ale coś dziwnego cała ta wielka obstawa myśliwców nagle znikła, chyba zacumowały do Hoshi(Jak dla mnie to teraz Haszi). Wniosek sam się nasuwa, w kosmosie mocne to zielsko muszą mieć, pewnie jakiś skun czy cuś(takie chemikiem pędzone, tak słyszałem, ja tam niewiem, nie znam się)Cała na przód. W tym czasie wielkoludki pomyslały o niszczeniu doku handlowego...Zatem logika, 70 cyklonów 30 gradków, Dajemy gradem w Akum-ę z bezpiecznej odległości jak doleci zaczynam się martwić. Niestety grady się skończyły, droga daleka, niewiem jeszcze lecą czy może już dotarły. seria cyklonem.Przy 34 pozostałych mi cyklonach widziałem koniec Akumy na moim celowniku, nie dał jednak rady.http://img839.imageshack.us/img839/6805/x3screen00040.jpgZ Hasziego zaczynają się podrywać myśliwce, niestety upalone, pewnie hangad cały nadal w dymie. Na dodatek jeszcze cyklonki po kosmosie sie poniewierały. Jak by to ująć, te myśliwce podrywały się i tyle ich widzieli...Pozostałe Cyklony w Hasziego i ku niemu, tym razem chyba mnie wzieło, chyba mu się ulatmiało na niezły dystans. Lecąc na czołowe zbiłem mu tym wszystkim osłonydo do jakichś 15 %, niestety energi w laserkach zaczyna braknąć. Taka wada jak się wali z głównych razem z tym co z przednich leci. Moje osłony jeszcze ponad 60%. Sprawa że tak powiem wyszła po byku, już kończyłem hamować a tu "pierdolut". ja osłony jakimś cudem 28%, on brak i troszke pomięty, szpachla tego napewno trzymać się nie będzie.Jak zwykle skończyło się tym że ja puściłem spust, a reszty dopełniły uderzeniówki lecąc na rezerwach mocy. Do końca niewiem czy po tym wszystkim Hasziemu pociski leciały po jakiejś dziwnej paraboli czy przypadkiem leciałem na martwy punkt.W myśl zasady głupi ma szczęście, ja musze mieć prawdziwy potencjał.Koniec zabawy, było naprawdę ciekawie jak na jeden statek. Na dodatek wszystkiego kiedy mysłałem że zapanuje tu cisza i spokój pewien J usłyszał że jest jeszcze jedna plantacja konopi.Do wypalenia.http://img23.imageshack.us/img23/3733/x3screen00041.jpgLogika podpowiadała mi że to już ponad moje siły, tymbardziej nic do wystrzelenia. Djabeł kusił...Dobra chwilka zatrzymania w zachodniej części Grand Exchange co by kolejne pogłowie sprawdszić i pora ruszyć TL-a z tego sektorka jakoś. http://img62.imageshack.us/img62/5627/nagroda2d.jpgNo to prawie koniec tej opowieści.Mały epilog:Djabeł kusił ja oglądałem nagrody i się doczekałem kolejnego głupiego trafu.http://img685.imageshack.us/img685/3198/x3screen00058.jpghttp://img528.imageshack.us/img528/671/x3screen00061.jpgJak tylko zaczeła się ta kotłowanina, zanurkowałem Agamemnonkiem pod całą ta hałastrę, na pierwszy cel poszedł J. Od dołu chama, pod żeberka, a niech ma. Nastepnie jeszcze wykończyłem C-ka. drobnicę już podarowałem innym.Tym razem to naprawdę koniec.Zysk końcowy.http://img713.imageshack.us/img713/1599/nagroda3.jpg.Ostatnie słowa.Pozdrawiam:CzłowiekniktDOBRANOC !!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vidaar Opublikowano 1 Kwietnia 2012 Udostępnij Opublikowano 1 Kwietnia 2012 Dawno nie grałem w X3, ale nigdy nie zapomnę przedostatniej i ostatniej misji z fabuły Final Fury. Uwaga spoilery.SpoilerPrzedostatnią, (atak Khaaków na argoński M132 [?]) udało mi się po wielu próbach zrobić samym Vidaarem (po prostu fux); dużo Khaackiej drobnicy, ale przede wszystkim to co najwięcej robiło problemu to M1 i korwety. Oczywiście za każdym restartem miałem trochę innych sojuszników (a to Splici, a to Argoni w większej lub mniejszej ilości). W każdym bądź razie, M1 zajął się argońskim cerberem, cerberowi udało się zdjąć trochę jego osłon, a ja, w Vidaarze, podleciałem tak na 3 metry do pancerza M1 (poza zasięgiem jego wież OFC) i krótko mówiąc plazmówkami usmażyłem mu d*psko. Udało się.Ostatnia bitwa za to jest już nie do przejścia samotną M6 (nie dla mnie przynajmniej ), więc stwierdziłem że czas na zakup pierwszego M7. Wybrałem Deimosa, ze względu na jego osłony (wybór był prosty w sumie, jako że khackich laserów nie da się uniknąć) no i uzbroiwszy go po zęby we flaki byłem jako tako gotowy. Udało mi się bodajże za 5 razem, kiedy to asystowały mi w niszczeniu stacjii 4 teladiańskie M7, które niestety poległy na Guardianach. Zniszczyłem prawie wszystkie khaackie stacje, oczywiście stale nękany przez spawnującą się drobnicę i pierońskie Guardiany - musiałem się tak ustawiać żeby obrywać tylko od jednego, bo inaczej BUM. Pare razy robiłem skok awaryjny, żeby dać osłonom odetchnąć, albo jak się zbyt grubo robiło (Guardian+dwie korwety) Została mi tylko jedna stacja najdalej wysunięta, i M2 khaackie, które chowało się za nią od początku bitwy. Nie miałem z nim szans - w końcu w sektorze zostałem tylko ja w moim Deimosie! Dodam jeszcze że o wezwaniu mojej floty nie było mowy, bo takowa składała się ówczas ze zdobycznych xenońskich gratów, Vidaara (którego by mi na pewno rozwalili, a szkoda by było) plus parę M3 i M4 z fabuł/znaleźnych. I goni mnie to M2, a nie miałem jak rozwalić stacji żeby skończyć misję, bo była za daleko dla rakiet (nie pamiętam już czy miałem wtedy kafary/młoty, pamietam zę rakiety nie wchodziły w grę ) No i co tu robić... Zastosowałem odwrót taktyczny: poleciałem prosto przed siebie, na północ, oczywiście z M2 na ogonie, i kiedy po długim, nerwowym locie M2 wreszcie wyleciał za mapę sektora, wykonałem skok. Mając ten kawałek żelastwa dobre 50 km ode mnie, zdążyłem podlecieć do stacji, która dalej była pilnowana przez Guardiana. Stwierdziłem, że nie mam najmniejszej ochoty strzelać do tego ******* więc wywaliłem wszystkie Strzygi jakie miałem w stację. Udało się. M2 nawet nie zdążył pojawić się na radarze. Trochę się zawiodłem, że nie dostałem za to nagrody jakiejś od razu, ale któryś tam patch to naprawiał i dali mi Gryfona.BTW robione na czyściutkim X3. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czlowieknikt Opublikowano 14 Kwietnia 2012 Udostępnij Opublikowano 14 Kwietnia 2012 Ciekawe czy temat ponownie ożyje... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.