Moskit Opublikowano 23 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2008 Zima przyszła, a mi przez lodzik wpadło się w poślizg i felgę wgniotło. Teraz mam zamiar naprawić felgę(bądź wymienić jak naprawić się nie da), a następnie zamierzam zakupić opony zimowe. Problem tkwi w tym, że nie mam kompletnie pojęcia na co zwracać uwagę przy zakupie opon zimówek... Planuje nówki kupić, chociaż jak cena byłyby za wysoka to pewno używki kupię, ale wolałbym w tym wypadku nówki sobie zafundować. Wymiary kółek u mnie to 175/70/r14 (VW Passat Kombi 89r.).Wiem, że są tutaj na forum doświadczeni kierowcy, więc ktoś może by mi coś doradził? Na razie takie "cusie" znalazłem:http://www.motoopony.pl/opona.asp?produkt=32514http://salon-opon.com/index.php?strona=opona&&id=2684http://www.motostrada.pl/opony/579_D%C4 ... igo_2.htmlhttp://www.opony.pl/opona.aspx?oid=125710&ref=ceneoPorady jakieś? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hanss Opublikowano 23 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2008 To nie było przypadkiem przy Orlenie na 1-go Maja? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stalovy Opublikowano 23 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2008 Hehe, Passacik rządzi... Przy wyborze opon zimowych musisz zastanowić się, czy będziesz jeździł "w głębokim śniegu", czy raczej "po lodzie". Do śniegu lepiej wybrać opony węższe (ty masz szerokość 170 mm - jak ja - ale może warto pomyśleć o 165/80?), a na lód - szersze. Do śniegu z wodą (częste w mieście) lepiej mieć opony w dobrym odprowadzeniem (drugi link). Ogólna zasada - patrz ile lamelek jest w jednym klocku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hanss Opublikowano 23 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2008 W Szczecinie to raczej po lodzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mani Opublikowano 23 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2008 Po lodzie właśnie... Ja np boję się wyjeżdżać autem na miasto, bo, mam całoroczne oponki...A co do zimówek, to, ja bym kupił takie najtańsze i pewnie takie kupię, ale podjadę do marketu chyba, będę mieć na miejscu i od razu kopsnę się do warsztatu, by założyć . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sorkvild Opublikowano 23 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2008 Nie jezdze na zimowych, dziadek i ojciec nie znali takich wynalazkow lat temu ilestam:P Smigam na calorocdznych oponkach bo tak czy siak musze jezdzic wolno. Zreszta czy jest sens to kupowac jak zima bedzie tak lagodna jak ostatnia ? Ok kupie, ale lancuchy jak zasypie mi ulice polmetrowa warstwa sniegu;) Co do wyboru to z tego co wymieniles to wzialbym Debice, to dobre ogumienie. Poszukaj jeszcze bo mozna je wciagnac troche taniej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Moskit Opublikowano 23 Listopada 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2008 CytatTo nie było przypadkiem przy Orlenie na 1-go Maja?Nie, nie. Na osiedlowej dróżce na warszewie... A gdzie najlepiej kupować zimówki? Ja najchętniej kupiłbym jakieś bardziej do jazdy na lodzie, ponieważ jazdy po lodzie jest najniebezpieczniejsza wg. mnie...Ale nie chciałbym tez zmieniać felg zbytnio... Ehhh... nie ma to jak koszty... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mani Opublikowano 23 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2008 Michał, nie ma opon do jazdy po lodzie ... Opony zimowe cechują się innym typem gumy, takiej, która nie traci właściwości przyczepnych przy niższych temperaturach/ewentualnie, przy lekkiej nawierzchni ośnieżonej. A lód... tutaj, to po prostu trzeba mieć głowę, a nie, jak wczoraj szedłem wieczorem po chleb do sklepu, to jakiś pacan jechał szybko, i nagle mu się przypomniało, że musi skręcić w uliczkę w lewo, więc po heblach, i co się stało? Obróciło go w poprzek jezdni... A niby nowe autko, hamulce na koła, ABSy i inne gówna... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ZERO Opublikowano 28 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2008 Mani, wszysto piękie, ładnie i na debila, o którym piszesz, nie ma lewara (ups - sorki LeWaR).Ale wiadomą jest rzeczą, że:- na lód - obowiązuje zasada: im większa powierzchnia styku - tym lepiej;- na śnieg - obowiązuje zasada: im mniejsza powierzchnia styku - tym lepiej......W związku z powyższym należy w zimie wozić ze sobą:1. jeden komplet opon/kół na lód,2. jeden komplet opon/kół na śnieg,3. koło zapasowe;... i dodatkowo nie należy skręcać ostro w lewo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
S11 Opublikowano 29 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2008 To i ja się wcielę na chwilę w wujka Dobra Rada . Przez 6 lat przejeździłem Seicento 900 na letnich oponach fabrycznych i nigdy nie montowałem w nim zimówek, nawet jak jechałem w góry i dało się jeździć. Wiadomo, koszta . Ale Passat to nie Seicento, wiadomo, nie ta masa i moc... Jak przesiadłem się do 90-konnego Hyundaia Accenta, od razu kupiłem zestaw nowych zimówek, bo szkoda mi byłoby auta na jakiejś ślizgawce uszkodzić. Moim zdaniem opony to jeden z najważniejszych elementów wpływających na bezpieczną jazdą i dlatego nie polecam przesadnej skromności i oszczędności, kupowania używanych, sprawionych itp szajsu. Dobra, sprawdzona marka, jakość i niezawodność poparta dużą liczbą pozytywnych opinii, no i zaoszczędzenie na ten wydatek, moim zdaniem zwraca się w bezpieczniejszej jeździe. Oczywiście jak się ma stary samochód, o niskiej wartości, w którym obtarcie lakieru czy błotnika to nie dramat, to nie warto pakować się w jakieś drogie oponki. Moim zdaniem dla starszych aut dobre są opony o bieżniku przeznaczonym do jazdy całorocznej. Mój kolega miał takie w starszym Citroenie kombi i sobie chwalił, zresztą widziałem jak dobrze oponki jego auta radziły sobie w kopnym śniegu i na lodzie. Nie tak dobrze jak typowe zimówki, ale całkiem nieźle. No i odpada problem z okresową wymianą i koszt tych 120 zł. co roku z tego tytułu (60x2), więc warto zainwestowac w nówki sztuki nie jeżdżone. Z kolei dla aut nowszych, nowych i tych chuchanych przez właścicieli, znaczy się zadbanych, w które warto jest inwestować, moim zdaniem warto zakupić komplet dobrych opon zimowych i wymieniać gdy temperatura średnio oscyluje juz na stałe poniżej 10 st.C. Osobiście zaliczam się do tej grupy kierowców i na oponach zimowych nie oszczędzałem - po długich poszukiwaniach i wertowaniu stron w necie, wybrałem i kupiłem komplet nowych zimówek firmy KLEBER, model Krisalp HP. Sztuka kosztowała mnie ok. 200 zł. (za rozmiar 185x..), ale rozmiaru 175/70R14 w necie stoją po 180 zł./szt. Polecam je z czystym sumieniem, są miękkie i ciche, dobrze tłumią nierówności i świetnie sprawują się na śniegu i lodzie (oczywiście w rozsądnej jeździe). Jak przystało na dobra markę (KLEBER to marka szwedzkiego koncernu "gumowego" TRELLEBORG) oferują doskonały współczynnik wydajności i jakości do ceny. Użytkuję już 3 sezony i każdorazowo z ochotą przesiadam się na nie z letnich, twardych opon Kumho Powermax (twarde, trwałe ale relatywnie głosne, typowe dla Hyudaia). Wadą jest w sumie tylko dość wysoka cena. Ale jak pisałem - na oponach nie warto oszczędzać, bo to się może później zemścić . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mani Opublikowano 29 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2008 No to ja sprawiłem sobie dzisiaj opony zimowe używane na tył, też firmy bodajże Kleber, ale, było na nich napisane made in France, więc nie jestem pewien, co do marki .Kupiłem za 150 zł 2 sztuki i wymiana.Wrażenia? Na wodzie potrafią zabuksować, ale, to woda, po śniegu jeszcze nie miałem nimi okazji jeździć.Jak trochę popada i nie zapomnę, to podzielę się dalszymi obserwacjami.PS. Rozmiary: 165/80/13 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Moskit Opublikowano 30 Listopada 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2008 Hehe, Maniek a wymieniałeś tak gdzie Ci poleciłem, czy gdzie indziej? Też "wydatkowałem" się 150zł na dwie oponki na przód i jak na razie w wielkich śniegach nie jeździłem nimi, ale przy niskiej temperaturce dobrze trzymają się drogi... Niech spadnie śnieg, to sprawdzimy bardziej czy dobrze jeżdżą. Może w przyszłym miesiącu fundnę sobie jeszcze dwie do kompletu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
El_Dar Opublikowano 30 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2008 a można wiedzieć dlaczego na przód najpierw.Mnie mechanior powiedział że owszem raczej nie poleca kupowania dwóch tylko cztery ale jek juz masz 2 to zawsze na tył gdyć to tylne koła stanowią o stabilności i utrzymaniu toru jazdy a nie przednie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Moskit Opublikowano 30 Listopada 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2008 No tak, ale ciekawe co z hamowaniem na śniegu? Mi niestety tył nie hamuje, więc ślizgałbym się aż miło. Z mojego punktu widzenia, wole lepiej hamować, ponieważ to w większości przypadków pozwala na zatrzymanie się przed przeszkodą... Chyba. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
El_Dar Opublikowano 30 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2008 ja tam wolę przeszkody omijać w takim wypadku zainwestował bym w używki na tył za kilkanaście dziesiąt zł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
S11 Opublikowano 2 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2008 Cytata można wiedzieć dlaczego na przód najpierw.Mnie mechanior powiedział że owszem raczej nie poleca kupowania dwóch tylko cztery ale jek juz masz 2 to zawsze na tył gdyć to tylne koła stanowią o stabilności i utrzymaniu toru jazdy a nie przednie.Wg mnie też komplet oponek to cztery sztuki, a nie 2 . Ale jeśli już, to na tę parę kół, które stanowią o ... napędzie, znaczy się na parę napędowych kółek, bo to one wyrywają auto ze śnieżnej zaspy albo korygują tor jazdy przy oblodzeniu . Jak auto przednio-napędowe to na przód imo . Ale i tak powinno się mieć cztery takie same i jednej firmy, kupione w komplecie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BQB Opublikowano 20 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2009 Jest taka zasada, że lepsze opony daje się na tył, ten gość, co go obróciło, pewnie tak właśnie nie miał, przy skręcie przednie koła Ci skręcą, a tył zarzuci. Ale zależy jak kto jeździ i do czego potrzebuje. Ja mam identyczne, chyba Dębica, 165/70R13 - były razem z autem, a że mam całe koła letnie i całe zimowe, to przekładam sobie sam, jedynie co jakiś czas (raz-dwa razy do roku wyważanie). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Centaur041 Opublikowano 1 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2009 Ja jeżdzę już od pięciu lat na Summer Star-ach.I w sumie mi się zużyły.Więc zastanawiam się nad zimówkami, bądż też postawić samochód do wiosny.CytatHehe, Maniek a wymieniałeś tak gdzie Ci poleciłem, czy gdzie indziej? Też "wydatkowałem" się 150zł na dwie oponki na przód i jak na razie w wielkich śniegach nie jeździłem nimi, ale przy niskiej temperaturce dobrze trzymają się drogi... Niech spadnie śnieg, to sprawdzimy bardziej czy dobrze jeżdżą. Może w przyszłym miesiącu fundnę sobie jeszcze dwie do kompletu. Witaj ziomal. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.