Skocz do zawartości

Urlopy


S11
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Właśnie chłopcy i dziewczęta, jak się tego, niezbyt na szczęście upalnego, lata urlopujecie, względnie jak spędzacie wakacje, droga młodzieży? 😆 Tylko nie piszcie, że całe lato spędzacie przy komputrze 😆 . Na forum niewiele się dzieje, więc pewnie większość właśnie na urlopie/wakacjach opala swoje brzuchy, powiększone od długotrwałego przesiadywania przy gierce? <_<

Ja się dopiero szykuję na urlop w sierpniu. Plany mam wyjazdowe parodniowe, na dwa kółka w dobrej komitywie 😆. Od stycznia nie miałem wolnego więc należy się już cosik wypocząć 😆 .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w tym roku byłem w Hiszpanii na ferie zimowe, półtora tygodnia temu wróciłem z dwutygodniowego pobytu u brata w Anglii(rekreacyjnego 😆 )... Teraz planuje spędzić jak najwięcej czasu z moją lubą, a przy okazji pewno też zahaczymy o nasze piękne morze, do którego ze Szczecina mamy blisko. 😆 Marzyłyby mi się góry w te wakacje, ale ze względu na odległość i zasoby pieniężne, nie jest to możliwe. A więc trochę za granicą, trochę "w granicy", trochę w domciu przed kompem, trochę u luby... Ogólnie miłe wakacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdzie konkretniej w Hiszpanii i w Anglii, leciałeś czy jechałeś? 😆

Mi się marzą i góry i morze, do obu mam podobnie daleko i koszta podróży podobne, ale jednak bardziej wolę łagodniejsze góry i pagórki. Tym bardziej, że chcę pojeździć po nich motocyklem parę dni, a nad morzem raczej nie ma takiej frajdy, serpentyn i widoków jak z bajki... 😆. Słowacja jest piękna na północy, ładniejsza chyba niż nasze południe, przynajmniej pod względem liczebności populacji, a ceny też raczej znośniejsze niż w takim Zakopcu. Fajna droga wiedzie u podnóża naszych dwutysięczników po stronie słowackiej. Możliwe, że dane mi będzie skoczyć właśnie na Słowację, może też do Wiednia na krótką chwilkę. Oby tylko pogoda dopisała w sierpniu i by się na jakichś chamów nie natknąć, a powinno być dobrze 😆.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Właśnie chłopcy i dziewczęta, jak się tego, niezbyt na szczęście upalnego, lata urlopujecie, względnie jak spędzacie wakacje, droga młodzieży? 😆 Tylko nie piszcie, że całe lato spędzacie przy komputrze 😆

Ja niestety od rozpoczęcia mych wakacji (czyli zakończenia liceum w kwietniu), siedzę w domu, gdzie ciągle coś mnie zatrzymuje. Pierw były to matury, potem załatwianie szkoły, teraz nasza kochana służba zdrowia, a po wszystkim będę robić prawo jazdy.

W sumie to nadmiar wolnego czasu pożytkuję na dokształcanie się i doskonalenie swojego "fachu", a także pracę twórczą. Humm, mam też odłożonych sporo serii do obejżenia, których nie mogłem wcześniej ruszyć z braku czasu, więc chyba nie beda to takie nudne wakacje 😆

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie jest dokładnie tak samo, najpierw matury, potem studia, teraz praca... oby do października ;D... no ale żeby nie były te wakacje całkiem smutne, jadę z moją lubą być może nawet w ten weekend jeżeli pogoda dopisze... tylko jeszcze nie wiemy gdzie, pewnie jakieś góry 😆

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

A gdzie konkretniej w Hiszpanii i w Anglii, leciałeś czy jechałeś? 😆

U Espanioli przebywałem na wybrzeżu Costa Brava w mieścinie Lorret de Mar, miałem jakieś 500m do morza śródziemnego. 😆 Była to taka ogólna wycieczka i odwiedziliśmy trochę miejsce, m.in. Strasbur(po drodze), Norymbergie (spowrotem), Gironę, wykopaliska grecko-rzymskie w Empurias(chyba najlepsza atrakcja dla mnie 😆 ) i parę innych miejsc, których teraz nie pamiętam. Ogólnie świetne widoczki i wspomnienia. Takie widoki a, b i c to normalka tam. 😆 Tutaj jechaliśmy autokarem, z racji iż była to wycieczka taka normalna. 😆

W Anglii dane mi było przeżyć dwa tygodnie u brata w Brampton w Cambridgeshire... Taka spokojna, baaardzo spokojna mieścina, gdzie polaków jak na lekarstwo. 😆 Do anglii jechałem autokarem z linii busowych i podróż trochę trwała 😆 . Za to wracałem już jak cywilizowany człowiek samolotem i lot Londyn-Berlin trwał może 1,5h, a do szczecina też z 1,5h i jestem w domciu. 😀

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michał: tylko pozazdrościć, wyprawa do Hiszpanii, bajecznej krainy, gdzie sjesta i corrida, ech pomarzyć można... . Gdyby nie ta odległość, koszty paliwka przy samodzielnej podróży i ten ich nieznośny upał na południu w sezonie, tak przynajmniej się słyszy 😆.

hanss: dzięki za linki, fajna "wycieczka" 😆. Takich wypraw w kilka osób ostatnio coraz więcej, od czasu gdy pewna część społeczeństwa się wzbogaciła i coraz więcej osób kupuje lepsze motocykle. Dobre motocykle to i można robić długie trasy. Nigdy bym się na MZcie nie wybrał w Alpy austrackie, ale Yamahą się nie wahałem 😆. W każdym razie troszkę zazdroszczę, pozytywnie, twardzielom, którzy jadą w dalekie wyprawy motocyklem, w niegościnne dziewicze rejony, śpią pod namiotem, albo gdzie popadnie (bo nie stać ich na luksus hotelu) i nie przejmują się komarami, brudem, pyłem, własnym potem i wszystkim tym, co przeciętnego człowieka odrzuca 😆.

Najprzód najprzód drogi bracie, tam przygoda czeka na cię 😆 .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Mam już za sobą pierwszą część letniego urlopu 😀. 4 dni motocyklem na południu Polski, po górach i dolinach, w tym jeden dzień ponad 700 km z przejazdem ze Zwardonia, przez Słowację na zakupy do Wiednia i z powrotem do Zwardonia, solidnie dało się we znaki. Do dziś liżę rany na tyłku, a kręgosłup też czasem dotkliwie się odzywa 😀 . Powrót 450 km, połowa drogi w opadach deszczu, w chlupiących od wody butach i przemoczonych ciuchach, dreszcze miałem cały dzień, ale szczęśliwie po powrocie obyło się bez choróbska 😀.

Przede mną druga część urlopu, mam nadzieję bez podobnego hardcore'u 😀 .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wszystko, ma swoje lepsze i gorsze strony. Dopóki świeci słońce i chmury leniwie się przesuwają, ale nic nie kapie - jest super. No nie zawsze, w upale niestety jest gorzej niż w puszce (aucie) - trzeba mieć na sobie albo grube skóry albo tekstylne grube ciuchy, aby się zabezpieczyć przed ew. wypadkiem. W upale pot płynie pod taką zbroją szerokim strumieniem i niewiele można zrobić. Podczas podróży do Wiednia był taki upał niestety. A w czasie powrotu z kolei, wieczorem podczas cwału po autostradzie, chłodno aż dreszcze przechodzą 😀. Dochodzi ból kręgosłupa od stale tej samej niewygodnej pozycji, ból głowy od nieustającego szumu wiatru, odgłosów pracy silnika i wydechów. Wszystko to rekompensuje rzecz jasna przyjemność z jazdy otwartej, nieograniczone widoki, przyjemność powożenia maszynką trzymaną pomiędzy nogami, pęd powietrza, wiatr we włosach, deszcz na twarzy. Przy sprzyjającej pogodzie można upajać się prędkością, mocą i przyspieszeniem. To jest coś, co pozwala oderwać się od codzienności, zapomnieć o niej na pewien czas, skupić uwagę na jeździe, nie myśleć o niczym innym 😀.

Polecam, kto ma środki, możliwości i chęci - niech kupuje, siada i jeździ, póki młody 😀.

Mój motorek to Yamaha XVS650 DragStar, od 9 lat niezmiennie ten sam, przejechałem nim już ponad 52 tys. km. Pali nie za wiele, bo około 4 l/100 km. Styl Harleya mi się podoba, choć coraz bardziej skłaniam się do zmiany na coś bardziej uniwersalnego, do codziennego użytku i do turystyki, którą uwielbiam w motocyklowym siodle...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kontynuując temat - odpocząć od pracy i grania (a raczej na odwrót 😀 ) pierwsze wakacje z moją Kobietą to Tunezja - Sousse czy jakoś tak. 2 tygodnie bez kompa - ciężko będzie... 😀 Sauron - nie wiem czy lubisz (i masz) tvn turbo ale jest świetny program o wyprawie Ewana McGregora dookoła świata na motorze, bodajże w soboty o 18 lub 19.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam po tygodniu spędzonym z dala od kompa 😀.

Bywałem na Warmii i Mazurach z moją drugą, piekniejszą połówką. Mieliśmy przyjemność rozbijać się w kajaku po Krutyni i paru jeziorkach, zwiedziliśmy też parę zabytków, przeżywszy też pewnego rodzaju "przygodę z historią" w ruinach fajnego zamku w Szymbarku 😀. Kustosz zamku, staruszek dość żwawy i chętny do opowieści, jak usłyszał, żeśmy z daleka, wpuścił nas do zwykle zamkniętego przed turystami obiektu (prywatna własność) i pozwolił się dokładnie rozejrzeć. Zamknął nas od zewnątrz i poszedł na obiad do domu, a po 20 min. rócił i uraczył opowieścią o przeszłości zamku i jego mieszkańców. Odpowiadał cierpliwie na wszystkie pytania naszej dwójki, nie szczędząc przy tym różnych wstawek z "łaciny" i rubasznych erotycznych niedopowiedzeń 😀. Ponoć za te wstawki kiedyś zabroniono mu oprowadzać turystów. Poza tym chyba z pięć razy z emocją na twarzy, ściskając za rękę raz moją, raz mojej połówki, opowiadał, jak to w tym zamku cesarz Napoleon spotykał się na schadzki z panią Walewską pod tajemniczą gruszą 😀. Najciekawsza była jednak mała salka w ciemnym podziemiu zamku pod jedną z wysokich baszt, do której prowadziły w dół strome schodki. W kompletnej ciemności, w świetle flesza od aparatu cyfrowego i małej latarenki kustosza, na środku pomieszczenia ział zimnem otwór po dawnej zapadni - w dół było dokładnie 12 metrów, a na ścianach żadnej drabiny lub liny. To miejsce dla skazańców, więzienie, gdzie uciec można było tylko w górę do tego otworu. W podobnej salce w drugiej wieży znajduje się podobna "dziura", z tą różnicą, że to nie więzienie, ale tajne miejsce straceń - jak z podziemi Obliviona - 12 metrów w dole wystają pionowo z posadzki stalowe pręty. Strasznie tam było, gdy przyszło na myśl, co kilkaset lat temu mogło dziać się w tym miejscu 😀 .

Takież to przyjemności turystyczne można spotkać na Warmii i Mazurach, ale niestety trzeba trafić, bo nie ma ich znowuż tak wiele. Tłumy turystów w miejscowościach portowych, Mikołajkach, Rucianem-Nidzie, a w wioskach daleko od głównych szlaków - ciszej, przyjemniej i na jeziorze brak tłoku 😀. W sumie urlop bardzo przyjemnie przeleciał i jutro już do pracy niestety 😀 .

maksym7: tvn turbo mam, ale nie oglądam, magiczną krzynkę raczej losowo włączam, bo jak już to zwykle trafiam na reklamy i czym prędzej wyłączam. Jednak lubię ogladać programy podróżnicze, są swego rodzaju natchnieniem do samodzielnej wyprawy, choćby na rowerze w bliskie sąsiedztwo swego miejsca zamieszkania. Zawsze to lepsze niż gapienie się w tv przez cały dzionek 😀.

Tak na marginiesie, zdecydowanie większą wartość ma dla mnie wyprawa nieprzygotowanego gościa na kiepskim sprzęcie, z brakiem funduszy i problemami zdrowotnymi, niż super przygotowanych kolesi na wypasionych sprzętach, dobrze przygotowanych finansowo i z makijażem, aby dobrze wyglądać w tv 😀 . Swego czasu fajna była relacja z wyjazdu chłopaka z Polski, który motorowerem Romet Komar z przyczepką jak od stróża z osiedla (przyczepka na rowerowych kołach), załadowaną paliwem i innymi szpargałami, zajechał na Kaukaz. Po drodze zatrzymywał się u dobrych ludzi, pił z nimi wódkę domowej roboty, korzystał z ludzkiej solidarności, samemu bedąc biednym, od biednych mógł liczyć na pomoc i wsparcie, na cpnie na parę litrów paliwa itp. I dojechał i wrócił. Dla takich ludzi wielki szacunek i 😀 za ich zdrowie 😀 .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Witajcie.

@Michal.R - widzę,że ciekawie spędziłeś tamte wakacje.

Dobrze znam tamte rejony, a dokładnie : Cadaques, Figueras(Aqua-Brava-rynny wodne niedaleko Empuri -Brava), Rosas, i póżniej: Gironę, Barcelonę oraz wypady do Andorry.

To było już bardzo dawno bo w latach 90-tych.(94,96 i 98.)

Ostatnio czyli w tamtym roku-2008.06.19 -02.07. Byliśmy na nurkowaniach w Egipcie -Płw. Synaj- Sharm El Sheikh. Tam to było miodzio, a szczególnie przy rafach na głębokościach 24-30m.

Obecnie z moją panią byliśmy na 7- mio dniowym pobycie w Rewalu.(16.08 -23.08.09.)

Było bardzo fajnie. Zwiedzaliśmy co się dało i gdzie się dało- czyli całe "rewalskie" wybrzeża.

Cytat

A gdzie konkretniej w Hiszpanii i w Anglii, leciałeś czy jechałeś? 😀

Mi się marzą i góry i morze, do obu mam podobnie daleko i koszta podróży podobne, ale jednak bardziej wolę łagodniejsze góry i pagórki. Tym bardziej, że chcę pojeździć po nich motocyklem parę dni, a nad morzem raczej nie ma takiej frajdy, serpentyn i widoków jak z bajki... 😀. Słowacja jest piękna na północy, ładniejsza chyba niż nasze południe, przynajmniej pod względem liczebności populacji, a ceny też raczej znośniejsze niż w takim Zakopcu. Fajna droga wiedzie u podnóża naszych dwutysięczników po stronie słowackiej. Możliwe, że dane mi będzie skoczyć właśnie na Słowację, może też do Wiednia na krótką chwilkę. Oby tylko pogoda dopisała w sierpniu i by się na jakichś chamów nie natknąć, a powinno być dobrze 😀.

@S11 Polecam Tobie na "wypady" motorowe -Andorrę - księstwo w Pirenejach.

Jak tam byłem, w latach 90-tych, to był tam istny "raj" dla miłośników solidnych maszynek.😀

Mam nawet z tamtąd zdjęcie z "koyot"em - taki stary samochodzik.😀

Pozdrawiam. 😀

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...