Skocz do zawartości

World of Tanks [WoT]


Trucx
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 13.06.2012 o 16:55, Vidaar napisał:

Nie jestem pewien czy jestem n00bem...

czy też trafiam ciągle na takie ustawienia których się nie da wygrać...

Jak już pisałem, do tieru 5 jakoś musisz się przemęczyć, dopiero wtedy (z drobnymi wyjątkami) zaczyna się przyjemna gra. Jeśli dalej jeździsz tym pz38 i trafiasz na same czołgi wyższych tierów to niestety wiele nie zdziałasz. Spróbuj się pobawić w scouta, pomagać bronić własnej lub przemknąć do bazy wroga i unieszkodliwić jego artylerię, albo chociaż czasem poprzeszkadzaj, postrzelaj z HE do przeciwników i odciągnij ich uwagę od innych członków drużyny. Wbrew pozorom te 2-3 strzały które zmarnuje na Ciebie KV-1 wroga mogą uratować Wasz top tier i przesądzić o wyniku bitwy. Najważniejsze to nie siedzieć bezczynnie w krzaku blisko bazy przez całą bitwę tylko starać się jak najlepiej wykorzystać swoją mobilność i małe rozmiary. Jeśli padniesz dosyć szybko to wyjdź z bitwy, wskakuj w inny czołg i tak w kółko 😀 Niestety te pierwsze tiery przede wszystkim to żmudny grind i poznawanie mapek, każdy przez to musi przejść. Do tego lekkie czołgi często mają gorszy match making i trafiają właśnie jako scouty do bitew wyższych tierów. Nie poddawaj się 😀

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 180
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Podobnie miałem tak w T-46 . Musiałem się nim strasznie męczyć . Często dedałem i robiłem dosyć często tylko za scouta i eksterminatora altreli ( nie wiem jak się to piszę ) . Dopiero gdy zdobyłem T-28 zaczęła się prawdziwa zabawa . Nawet jeśli trafiały mi się czołgi tieru 8 to i tak dawałem ( i daję ) radę . Prowel muszę jednak się z tobą nie zgodzić ja mam jeden czołg tieru 2 ponieważ na nim jak mi się nudzi to walczę . Więc nie smuć się tylko walcz dalej tak jak napisał ci prowel bo on jest weteranem tej że gry .

P.S.

mam pz38 sprawdzam czy tak jest naprawdę .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.06.2012 o 15:48, chak510 napisał:

Prowel muszę jednak się z tobą nie zgodzić ja mam jeden czołg tieru 2 ponieważ na nim jak mi się nudzi to walczę .

Pisałem o drobnych wyjątkach, sam też czasem wskakuję w mardera, tetrarcha albo priesta żeby trochę poszaleć i odreagować idiotów z walk wysokiego tieru 😀 Priest z racji szybkostrzelności i dobrego zasięgu strzału jest świetny jako counter arty (obserwowanie toru lotu pocisków wrogiej artylerii i ostrzeliwanie miejsc z których 'wychodzą'), nic tak nie poprawia nastroju jak słodkie 'FU priest' na chacie po zniszczeniu jakiejś arty 6 tieru 😛 Moja reakcja to zwykle trolololo 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za rady i słowa wsparcia 😉

Miałem szczęście i trafiłem Pz38 na bitwę z czołgami w większości tieru 3. Poszkodziłem im trochę, ale najlepsza i tak była walka z T-46, który chciał od wschodu zaatakować naszą bazę. Dostałem w gąsienice i unieruchomił mnie na amen, więc jedyne co mi zostało to napakować go pociskami puki żyłem. Na szczęście był na tyle głupi żeby stać w miejscu, dostał mocno po wieży (ja zresztą też obrywałem). Zauważyłem że jeden strzał oddał wtedy gdy go trafiłem, wiec siłą rzeczy spudłował. Miałem przewagę jednego pocisku... Dostałem 3 raz, zostało mi bodajże 15 hp, jemu też na tak jeden strzał... Ostatnie strzały oddaliśmy jednocześnie... Jakież było moje zdziwienie kiedy obaj zginęliśmy w tej samej chwili! To ci dopiero zemsta zza grobu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do skautowania, to Pz38 się nie bardzo do tego nadaje. Przyspieszenie ma mizerne, skręcanie powoduje praktycznie zatrzymanie czołgu, a jak wypatrzę już jakiegoś przeciwnika to przy moim szczęściu do ustawień bitwy schodzę na hita. Co komu po takim skaucie, co jednego wypatrzy i zginie. Szkoda że balans jest taki do kitu, można się całkiem fajnie bawić w towarzystwie czołgów równego tieru. Ale nie, pchają twojego trzeciaka do walki z 6-7 tierem, bo Wargaming liczy na to że kupisz premium żeby szybciej przejść przez tiery, jak to określił Prowler, grindowe. A tyle ode mnie dostaną. Nic im nie zapłacę. Przepcham się przez to bez żadnego premium.

Na ruskach mi idzie lepiej, mam więcej szczęścia do ustawień, bo mam już A-20 i T-28 od kilku dni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.06.2012 o 14:55, Vidaar napisał:

A co do skautowania, to Pz38 się nie bardzo do tego nadaje. Przyspieszenie ma mizerne, skręcanie powoduje praktycznie zatrzymanie czołgu, a jak wypatrzę już jakiegoś przeciwnika to przy moim szczęściu do ustawień bitwy schodzę na hita. Co komu po takim skaucie, co jednego wypatrzy i zginie. Szkoda że balans jest taki do kitu, można się całkiem fajnie bawić w towarzystwie czołgów równego tieru. Ale nie, pchają twojego trzeciaka do walki z 6-7 tierem, bo Wargaming liczy na to że kupisz premium żeby szybciej przejść przez tiery, jak to określił Prowler, grindowe. A tyle ode mnie dostaną. Nic im nie zapłacę. Przepcham się przez to bez żadnego premium.

Na ruskach mi idzie lepiej, mam więcej szczęścia do ustawień, bo mam już A-20 i T-28 od kilku dni.

Też to przeszedłem bez premium, trzeba zacisnąć zęby i się nie łamać 😀 Nie wiem co dalej chcesz rozwijać, ale jeśli pz38na to czeka Cię jeszcze gorszy grind. Jest zwrotniejszy i szybszy od pz38, ale jeszcze nie na tyle by skautować, a niestety match making ma jak typowy scout i często wrzuca do bitew z wysokimi tierami. W takich wypadkach po prostu zrób co możesz, jak się uda przebić i podświetlić więcej celów czy zniszczyć artę to gratulacje od teamu + banan na twarzy, jeśli nie to trudno, wskakuj w kolejny czołg i jazda 😀 Kasy nie tracisz, więc stresu nie ma.

Jak już pisałem, ja bitwy niskiego tieru traktowałem jako trening, poznanie mapek, dobrych punktów do ostrzału itd. Potem już nie ma zbyt dużo okazji do eksperymentów, więc warto wykorzystać to do maksimum 😀

Przy okazji, jakby ktoś miał ochotę pojeździć w plutonie to dajcie znać w grze. ID podawałem wcześniej 😀

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.06.2012 o 21:15, Vidaar napisał:

Kurde z rozpędu kupiłem Pz38Na, a chciałem pójść w Pzkpfw II... No nic, chyba sprzedam dziwoląga Lee, bo mnie wkurza ostatnio. Exp na nim się nie straci nie?

Expa nie stracisz, ale sprzedasz go za połowę ceny. Jeśli nie doskwiera Ci bardzo brak gotówki i miejsc w garażu to lepiej zostaw i wbijaj powoli exp do Shermana choćby robiąc codziennie x2 na Lee. Warto, bo M4 (i kolejnymi amerykańskimi średnimi czołgami) jeździ się naprawdę przyjemnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.06.2012 o 12:46, Trucx napisał:

Nabijam kasę PzIV i nie wiem czemu idzie zaledwie po 14 k za bitwę mam jeszcze lekko stockowaną może później lepiej mi pójdzie .

Z długą 75mm będzie lepiej, ale czołgi tieru 5 ogólnie nie mają kosmicznych zarobków. Przy wyższych tierach masz niby więcej kasy za bitwę, ale koszty napraw i amunicji są x razy większe i często wychodzi się na zero albo minus. Przy tier 5 zawsze jest się na plus, dlatego najlepiej nadają się do zarabiania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Mini- troll" 122 mm- Co z tego, że ma kopa, skoro przeładunek przebiega w oparciu o kalendarz? Wystarczy jakiś mały upierdliwiec w AMX-ie, by odechciało mi się go używać, nie mówiąc już o całkowitym braku celności.

76mm- o ile pamiętam jest to stockowe działo tego czołgu, jak wszystkie inne stockowe działa, nie biorę go nawet pod uwagę.

85mm- Grając tym w T28 zauważyłem wprost niewiarygodnie długi czas zcalania się celownika, co prawda KwaWulec rzadko rozpedza się tak, by miało to jakieś znaczenie, ale jeśli planujesz nim snajpić...

57mm "Nitownica"- Niewiarygodna szybkostrzelność, sprawia, że wielu AMX-owatych wrogów miało niemiłe "kuku", gdy myśleli, że mogą mnie objechać w czasie reloadu 😈 Dzięki niej można też przyjemnie pakować w weakspoty cięższych maszyn; co z tego, że raz spudłujesz,: za 2 sekundy będziesz mieć kolejną szansę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ajć, sorry panowie. Za dużo jeżdżę shermanami 😀 Chodziło mi oczywiście o 85mm. Co do snipe różnie z tym bywa, u mnie przy załodze 100% niszczyłem tym działem czołgi z odległości paruset metrów. Na kasę nie narzekam, może to kwestia celowania w weak pointy, ale zarabiam z nim więcej niż ze 122mm.

57mm nie testowałem, bo na ciężkich czołgach wolę jednak działa z większym alpha dmg, wychylić się, przy... walić, schować się i powtórka. Przy szybkostrzelnym działku zbyt często wystawiam się na ogień przeciwnika. Za to na T-34 i T-28 jeździło mi się z nim miodnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij


×
×
  • Dodaj nową pozycję...