Ciekawostka

[Gleavess]

Zauważyłem dziwną rzecz w X2. Otóż obok sektora Wastelands jest ukryta za asteroidą brama skokowa. Za bramą jest "Nieznany sektor", znajduje się tam kolejna brama i następny nieznany sektor. Na jego końcu również jest brama skokowa. Jednak jest ona zniszczona i siedzi w chmurze gazu, gdy wlatuje w pobliże bramy moim odkrywcą zaczyna spadać mu HP kadłuba, bez naruszenia tarcz. Wychodzę z odkrywcy, myślę może zbadam tą bramę tak jak to było w fabule? Po około 3 sekundach skafander traci całe HP i wybucha. Sektor ze zniszczoną bramą patrolują 2 klastry kha'aków (jeden najmniejszy i jeden prawie największy), w poprzednim nieznanym sektorze znajduje się tylko mnóstwo asteroid, chmura gazu i brama skokowa. Myślałem, że tam będzie jakiś easter egg lub coś takiego... Ale jak pisałem bramy nie da się zbadać. Myślę, że kadłub jest niszczony przez małe odłamki, widać je ale nie są to normalne kosmiczne śmieci, są większe.

Brama jest wschodnią bramą sektora, jest zaznaczona na "mapie świata" (klawisz ",").

Edit: W sektorze znajdują się jednak cztery klastry.

[Lizard]

Co od tego zjawiska, to normalna rzecz. Takie "mgławice" niszczą statki i o ile dobrze pamiętam są widoczne tylko w tedy gdy rozstawimy zaawansowaną satelitę. W innym przypadku nie będą widoczne na twoich skanerach. O ile się nie mylę, to jest jedyna różnica pomiędzy satelitą zwykłą, a zaawansowaną, że dzięki niej na naszych skanerach widzimy te mgławice, które niemiłosiernie wcinają kadłub naszego statku.

[Gleavess]

Zrobiłem nieco screenów

Wita Cię taki widok:

Spoiler

Zaznaczona brama w tle:

Spoiler

Proszę zwrócić uwagę na czarny "cień" przed statkiem. Prowadzi do niego linia stworzona przez projektor płaszczyzny ekliptyki (tak to się nazywa? ). Ten cień wygląda nieco mniejsza brama skokowa

Spoiler

Spoiler

Spoiler

[Gleavess]

Byłem tam jeszcze raz, aby ubić znajdujące się tam klastry. Zauważyłem, że w sektorze bez zniszczonej bramy są miny, które znajdują się między asteroidami. Dobrze, że nie leciałem tamtędy pierwszym razem, bo nie wiem, czy mój Argoński odkrywca by to wytrzymał

W Rybołowie nie ma się czego bać