Skocz do zawartości

Volvez - Zatrzymany w czasie


Volvez
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

-Ze względu na dużą ilość fajnych opowiadań chciałbym dorzucić coś do pieca-
-Jest to historia fikcyjna opisująca Moje losy w świecie X, wszelkie podobieństwa-
-do filmu "Seksmisja" są przypadkowe-

-Rok 2014, Maj. Zgłosiłem się do wzięcia udziału w projekcie mającym na celu przetestowanie procesu długiej hibernacji.

Projekt nosił nazwę "Red Knight", wykonawcą była jakaś wschodnia korporacja.

-Rok 2014, Listopad. Rozpoczęcie projektu "Red Knight".

W moim małym mieszkanku w Yokohamie rozbrzmiał nagle dźwięk dzwonka. Odłożyłem powoli kubek mleka i powoli podszedłem do drzwi. Westchnąłem głęboko, w myślach odsuwałem tę chwile. Pół roku nieprzespanych nocy, ciężkich testów i straszenia mnie konsekwencjami nieudanej hibernacji. Choć wiedziałem, że chęć przygody w końcu pomorze mi przezwyciężyć strach, i nacisnąć w końcu tę cholerna klamkę. Ponowny dźwięk dzwonka wrócił mnie na zimię. Mimowolnie nacisnąłem klamkę.

Stanął przede mną wysoki Japończyk w garniturze.

-Good morning Michael San.

-Good morning- odparłem

-You, must.. come.

zdziwiony bezpośredniością mojego gościa zapytałem.

-So, the project will start today?-

-You, must come.- powtórzył

(zrozumiałem, że on nie zna angielskiego)

----2 godziny później, siedziba korporacji----

Ubrali mnie w śmieszny kombinezon wyglądający zupełnie jak pianka do nurkowania, zabawne ale gdy to zauważyłem wcale nie poczułem się lepiej. Wszyscy dookoła gadali po japońsku co mnie nie zdziwiło, ale przykuło moją uwagę. Gdy zbliżyliśmy się do niebieskawej krypty wystającej ze ściany powiedziałem do nich po polsku "Ale chyba nie przerobicie mnie po tym na filety?". Spojrzeli na mnie jak na kosmitę. Gdy naczelny naukowiec wskazał palcem na połyskujące łoże, już wcale nie było mi do śmiechu.

Położyłem się, a zespół założył mi na głowę czepek z czujnikami do badania czynności życiowych oraz poprzypinał parę innych dziwnych "plasterków z kabelkami".

Rozpoczęła się sekwencja hibernacji.

Gdyby nie to, że kazali mi się wcześniej wysikać pewnie zrobiłbym to teraz... w kombinezon.

Usłyszałem znajomy głos profesora Roberta Kałużyńskiego "Nie martw się. Do zobaczenia za 10 lat".

(Krypta się zamknęła, zrobiło się cicho)

-Pewnie rozpoczęło się już odliczanie. -powiedziałem do siebie.

Słowa Profesora podniosły mnie na duchu. Towarzyszył mi przez cały okres sprawdzający moją przydatność w projekcie. Zrobiło mi się ciepło na duchu. -cholera ale zimno...chyba odliczanie się zakończyło...z tego co pamiętam ta zimnica miała...miała... potrwać 2 minuty...a potem miałem odlecieć-

W końcu komora wypełniła się śnieżnobiałą parą. Zacisnąłem zęby i nagle jasna komora pociemniała.

CDN.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łeb mi pęka, wszystko widzę jak przez mgłę. -Co? Jakim cudem wybudziłem się w krypcie? Tego nie było w instrukcji!! -burknąłem do siebie- Muszę tylko dojść do siebie i głęboko oddychać-stwierdziłem

(Silny wybuch wstrząsa całym budynkiem, uderzam głową o ścianę krypty)

-K***a mać, moja głowa!!!!-podczołgałem się do wyjścia z tuby- Co się tam dzieje?! (po krótkiej chwili) Zaraz sobie posłuchamy-dodałem z entuzjazmem- (kobieta) "niezrozumiały, paniczny bełkot" > (kolejny, ale już słabszy od poprzedniego wybuch) > (kobieta) "krzyk/pisk" oraz odgłos giętego metalu. -Kurde, co tam się dzieje??- (dziwnie brzmiący elektroniczny głos) "Danger. Ma...generator fail...Syst...restar..."- To kompletnie zbiło mnie z tropu, nie dość, że coś jest nie teges w kompleksie to na dodatek właśnie zgasło światło-poczułem się jak w trumnie-Na szczęście niebieska łuna znowu się zapaliła-No, więc nie jest aż tak źle-pomyślałem i zacząłem krzyczeć o pomoc, aż tu nagle skąpo wystrojona kabina wypełniła się znanym mi już wcześniej dymem

Budzę się znowu w krypcie, ściany pokryły się szronem. Ale chwila... to nie jest krypta, ściany są z jakiegoś dziwnego pleksiglasu, a dookoła jest ciemno. Zaczynam instynktownie się szarpać, i uderzać w cienki materiał. Na próżno.

Nagle coś szarpnęło budynkiem który nie był już znanym mi wcześniej laboratorium. Przezroczysta pokrywa uniosła się. Wychodzę powoli i od razu upadam-Co u diabła?!-Rozglądam się dookoła, i zauważam, że jest to małe pomieszczenie wykonane z rdzawo brązowego metalu. Podczołgałem się do ściany by móc nabrać sił. Przez dłuższą chwilę, zastanawiałem się co się dzieje-Co się działo w laboratorium? Czemu nie obudziłem się w krypcie? I czemu jestem odrętwiały? W instrukcji nie było nic o tym mowy. Zastanawiało mnie tez czemu nie mam na sobie czujników.

Przecież to miał być test!!

W końcu poczułem się na siłach, wstałem. I nagle moim oczom ujrzała się dziwna trójoka postać. Z wrażenia znowu upadłem. Gwałtownie odsunąłem się od stwora i szybkim ruchem chwyciłem jakiś przedmiot leżący na ziemi.

Nie zauważywszy żadnego ruchu wstałem i powoli przysunąłem się. Moim oczom ukazało się trzymetrowe monstrum mające trzy oczy. Po za tym znajdowało się w podobnej tubie co ja przedtem-To nie jest prawda!! to nie może być prawda!!-wykrzyknąłem. Złapałem się za włosy tak mocno, że wyrwałem kilka pęków, potem z histerycznym uśmieszkiem powiedziałem- Haha. Niezły dowcip, wyłaźcie, gdzie jesteście?- Kopnąłem w ciężkie metalowe drzwi-No dawajcie, pora wypłaty-po paru minutach bez odzewu, postanowiłem dokładnie i skrupulatnie przeszukać pomieszczenie. Dziwna zamrożona postać wyglądała tak prawdziwie, że zapierało mi dech w piersiach. Mimo to szukałem dalej.-Na pewno gdzieś tu jesteś- Nic, żadnych wgłębień, żadnych przedmiotów wyglądających jak kamera. Nic, gładkie jałowe ściany miejscami pokryte szronem.

Po około godzinie wciąż nie wiedziałem co jest grane. Siedziałem w kącie próbując to jakoś poukładać. Bezskutecznie. Nie wiedziałem nic.

CDN.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy tak siedziałem i patrzyłem na pordzewiałe drzwi, moje oczy przykuła nagle mała metalowa płytka na ścianie. Podszedłem by przyjrzeć się fenomenowi. - Bingo!! - wykrzyknąłem, i zacząłem szukać szpar pod które można by coś wsunąć i spróbować podważyć element ściany. - Cholera, moja ręka!! - Powiedziałem głośno po tym jak rozciąłem sobie dłoń o ostrą krawędź. - Ja ci zaraz pokażę! Ty głupi kawałku blachy! - Podniosłem z ziemi jakąś dziwną ale ciężką rzecz i zacząłem energicznie uderzać w płytkę - A masz! I jeszcze! - To dziwne ale w uszkodzonym miejscu materiał stawał się coraz to bardziej plastyczny.- Co to w ogóle jest za materiał? - zapytałem nie oczekując odpowiedzi. W powstałą szczelinę włożyłem obie dłonie i zacząłem rozginać dziwną blachę. Wewnątrz były jakieś luminescencyjne kable, pomyślałem, że są to światłowody. Postanowiłem je przeciąć i spowodować spadek napięcia w drzwiach, sądząc że trzyma je jakiś rodzaj elektromagnesu. Udało się, drzwi odpuściły i od tej pory można było nimi poruszać. Powoli wyjrzałem poza pokój i zobaczyłem długi korytarz, z dużą ilością drzwi podobnych do tych które właśnie otworzyłem.

To wyglądało jak areszt, jednak czemu ktoś miałby się tyle napracować tylko po to by zrobić mnie w konia? Głupi naukowcy nie mają nic lepszego do roboty?

- Pora się stąd ruszyć i poszukać paru odpowiedzi - pomyślałem na głos.

Szedłem dłuższy czas korytarzem i doszedłem do windy. Na konsolecie wewnątrz niej nie było żadnych znaków ani liczb. Dotknąłem jej i nagle przed oczami błysnął mi krwisto czerwony hologram. Zrobiłem krok do tyłu - A to co teraz? - spytałem. Na hologramie znajdowały się dziwne litery wyglądające trochę jak japońskie robaczki które tyle razy oglądałem w Yokohamie, spróbowałem ich dotknąć ale nic się nie działo. - Może reaguje na głos? - stwierdziłem za pomocą pytania. - "Wyjście", - powiedziałem do urządzenia - "WYJŚCIE" - powtórzyłem głośno - Może to nie zna polskiego? "EXIT!" - Hologram mignął mi przed oczami jak zepsuty telewizor, po chwili dziwne znaczki przybrały wygląd liter - To już jakiś postęp - Po chwili na hologramie podświetlił się napis "exit", drzwi się zamknęły, a winda ruszyła.

W międzyczasie przyglądałem się dziwnemu rozkładowi pięter. Budynek o nie typowym kształcie stał nie pionowo, a poziomo. W dodatku żółto podkreślona trasa przejazdu windy miała wiele zakrętów - To nietypowe jak na windę. - Powiedziałem z niepokojem. Nagle winda się zatrzęsła, a ja upadłem. Drzwi otworzyły się, a oślepiające światło padło na mnie. Wstałem i podszedłem w stronę światła jednocześnie zasłaniając się by nie oślepnąć.

Usłyszałem odgłos z intercomu jednak nie zrozumiałem ani słowa. - Kto tu jest? Profesorze czy jest pan tu? - To niezwykle jasne światło nagle osłabło.

Przede mną zobaczyłem szybę właśnie przysłanianą przez przezroczystą żaluzję. Podszedłem do niej i moim oczom ukazała się wielka kula ognia, jednak coś się nie zgadzało. -TO JEST KOSMOS?!?!? - Wykrzyknąłem.

Tego widoku nie dało opisać się słowami jakie znałem. Wielkie słońce przede mną, a dookoła... pustka.

- To na pewno sen. Ale przecież to niemożliwe. - Spojrzałem na sączącą się ranę na mojej ręce, i nie wiedziałem co się dzieje. Krew.. krew smakuje.. jak krew ale przecież jeśli to sen to jak to możliwe??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na przemian patrzyłem się na przepiękny widok za oknem i na czerwony plan czegoś co uważałem jeszcze przed chwilą za budynek. Spojrzałem na ścianę znajdującą się na zewnątrz, próbowałem rozrysować sobie tę.. "stację" w trójwymiarze. Ta ściana była długa na co najmniej pół kilometra , na dodatek wykonana z podobnego rdzawego materiału jak wewnętrzne ściany.

Gdy tak dumałem nad wyglądem obiektu moją uwagę przykuł inny obiekt, mniejszy i szybko poruszający się w moją stronę. Przyjrzałem się i zobaczyłem, że posiada silniki odrzutowe, skrzydła i kabinę. - Samolot?? Statek kosmiczny?? - powiedziałem. W tej samej chwili z pod skrzydeł pojazdu buchnęła zielona płonąca kula i uderzyła w bok stacji. Po raz kolejny upadłem, a kątem oka zobaczyłem jak niebieska fala rozprzestrzenia się po ścianie. To wyglądało jak fale na wodzie po wrzuceniu do niej kamienia. Po chwili zobaczyłem jak podobne świecące kule wylatują ze ściany stacji i uderzają w mały pojazd który najpierw zaświecił się na niebiesko, a zaraz po tym eksplodował efektywnie zasypując okolice szczątkami. - A jednak ktoś tu jest - Wstałem, i nagle statek zatrząsł się lekko i zabuczał, a zamknięte wrota obok windy otworzyły się. Nie zastanawiając się zbytnio poszedłem nowo odkrytą drogą. Doszedłem do końca korytarza i zobaczyłem identyczną windę i identyczną szybę. - W ten sposób do niczego nie dojdę - stwierdziłem w myślach.

Jednak w połowie drogi widziałem oświetloną ślepą uliczkę. Wróciłem do niej by ją dokładniej zbadać.

Było to wgłębienie w ścianie korytarza mające nie więcej niż 2mx2m. Stanąłem w nim i nagle podłoga się uniosła.

- Kolejna winda! - Dodałem zdziwiony. Droga nie była długa, bo po chwili patrzenia na migające światełka, zobaczyłem wielką oszkloną salę postawioną na planie trójkąta, w dodatku pełno było tam monitorów. Wkroczyłem do pustego pomieszczenia.

Nie zastałem nikogo, a nie widziałem tu już więcej drzwi. Postanowiłem poszukać informacji w komputerze, i poszukać paru odpowiedzi na tak nurtujące mnie pytania. Usiadłem w fotelu i spojrzałem na klawiaturę. Już chciałem nacisnąć przycisk z narysowanym na nim śmiesznym ludzikiem, a tu nagle rozległ się ryk alarmu. Wcisnąłem się w fotel i zacząłem się rozglądać po sali. - Warning. Ship in danger. Time to impact, one hour - Rozległ się elektroniczny odgłos znający na szczęście jakiś cywilizowany język. - SHIP?!?! To to jest statek?? - Krzyknąłem.

Dopiero teraz zobaczyłem przede mną olbrzymią gwiazdę oświetlającą kadłub...

CDN.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Latałem po całej sali jak kot z pęcherzem. Próbowałem zrozumieć dziwaczne symbole umieszczone na konsolach.

Przysiadłem w "kapitańskim" fotelu, by odpocząć i się zastanowić. Po chwili przypomniałem sobie czerwony hologram w windzie reagujący na głos. - No przecież!! - Krzyknąłem głośno i już stałem przy konsoli na przeciwko. - STOP!!!! - Wykrzyknąłem - System demaged. unfeasible order - Odezwał się głos z głośnika. - K***a, ja ci dam unfeaso cośtam ty kupo g***a - Language recognising procedure finished. Language recognised... Terran/ancient/Polish - To rozumiem. Dobra to teraz gadaj co tu się dzieje? - Zapytałem blaszaka - Frachtowiec towarowy YM-T2626 doznał uszkodzeń na poziomie: A1, A2, B13, R4. Dekompresja poszycia w sektorach: A1, B13, R4... - A A2?? - Przerwałem z ironią tę bezsensowną wyliczankę z której i tak nic bym się nie dowiedział - Poziom A2 nie uległ dekompresji. Czy mam kontynuować? - Nie, zadam inne pytanie. Jak się tu znalazłem? - Niezidentyfikowany osobnik rasy ziemianin dostał się na pokład po dokowaniu do stacji w sektorze "LooManckStrat's Legacy" - Jak to dostał? Obudziłem się parę godzin temu! - Osobnik poddany był hibernacji - No fajnie. A który mamy rok? - Obecnie mamy rok 768 - Ale przecież to przyszłość! - Niezrozumiały rozkaz - Jak może być 768 rok skoro ja urodziłem się w 1993 roku? - Możliwość nr.1 Osobnik przeszedł przez tunel czasoprzestrzenny wykorzystując nieznaną w chwili obecnej technologię. Możliwość nr. 2 Osobnik urodził się w 1993 czasu ziemskiego. Możliwość nr.3.. - No tak! Inny kalendarz - przerwałem -Podaję datę ziemską. 2938 rok - Eee. hehe. A ja się bałem że nie dożyję setki. - Zażartowałem, choć wiedziałem że tylko mnie to śmieszy - Niebezpieczeństwo!! Statek na kursie kolizyjnym z Telon Alfa. Zalecam użycie napędu skokowego. - Bym był zapomniał, że zaraz zginiemy. Jak tego użyć? - Należy wprowadzić klucz do konsoli napędu skokowego. - Skąd mam wziąć ten klucz? - Klucz DNA musi należeć do kapitana jednostki by wykluczyć przejęcie statku. - A gdzie jest właściwie ten kapitan? - Ostatnia znana pozycja kapitana. Poziom R4 - Czy mogę go tu jakoś ściągnąć? - Działanie niemożliwe, poziom R4 został zniszczony podczas ataku sił pirackich. - No to klops. Czy można jakoś obejść klucz? - Potrzebny restart systemu - Czy wtedy będzie się dało uruchomić ten napęd? - Potwierdzam - Ok. Jak to u lich zrobić - Należy przełączyć przełącznik w pomieszczeniu komputera pokładowego - Mówisz o sobie w trzeciej osobie, wiesz? - dotarło do mnie jaką głupotę powiedziałem, wiec zaraz dodałem - Jak tam się dostać i który to przełącznik? - Należy użyć windy kapitańskiej znajdującej się na mostku, i zjechać na sam dół. Po wejściu zobaczysz.. BŁĄD! nie znaleziono odpowiednika w bazie danych. Podaję alternatywę z zakresu: Kolor. Długość fali światła w ziemskich jednostkach 756nm. Należy użyć przełącznika o takim kolorze - Nie znasz kolorów? - Baza danych zawierająca informacje o Sol 3 jest nie pełna - Dobra, jakoś sobie poradzę. Trzymaj za mnie kciuki - Rozkaz nie jasny

CDN

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Nie miałem problemów z windą dzięki "statkowi" więc szybko znalazłem się w sali pod mostkiem. - Zimno jak cholera! Zaraz zamarznę! - Powiedziałem szeptem zaraz po wejściu do komputerowni. - Czemu to zawsze musi być lodówa!? - zapytałem sam siebie. Zobaczyłem przed sobą całą masę guzików w różnych kolorach. - To jaki to miał być guzik? - Przełącznik wyłączający główną jednostkę znajduje się po środku panelu - Przełącznik.. Jest! A nawet dwa, jeden pod drugim. Czerwony i niebieski. Komputer, ile czasu do zderzenia? - Do zderzenia pozostało 20 min - Uff, chyba zdążysz się ponownie uruchomić w te 20 min? - Potwierdzam - Usłyszałem nagle odgłos szurania, a statek zaczął wibrować. - Cholera! Co się dzieje?! - Statek wszedł w strumień cząsteczek wydobywający się z Telon alfa. Osłony przestaną działać za 4 minuty 34 sekundy - I co wtedy? - Możliwe uszkodzenia poszycia, dekompresja, implozja ładunku min Anty materii.. - Ok... (przeciera czoło z potu) Który to guzik? Niebieski.. czy czerwony?? - Baza danych niekompletna. Wykluczam kolor.. Niebieski - A wiec czerwony. - podchodzę do jednostki i naciskam czerwony przycisk. Wszystko gaśnie na chwilę - Niezrozumiały elektroniczny bełkot - No i od początku - rzekłem z ironią - System zrestartowany. Ostatnie dane wczytane. Status: Kadłub 88%, Osłony 67% i maleje, Systemy defensywne w normie. Liczba rakiet mosquito, 15. Uwaga statek w niebezpieczeństwie, konieczne wykonanie skoku do innego sektora. - No to skacz!! - By wykonać skok, organizmy żywe muszą znajdować się w bezpiecznej strefie. Sugeruję udać się do najbliższej strefy bezpieczeństwa. Mostek - Dobra, aktywuj windę. - Winda aktywna. BŁĄD! Błędne dane, stan osłon krytyczny. pozostało 30 sekund do wyłączenia osłon. - Uruchom windę! Szybko!! - Wykrzyknąłem wbiegając jednocześnie do windy - Zrozumiano - Winda awaryjnym biegiem śmignęła przez szyb i zatrzymała się na wprost mostka. - Pozostało 13sekund - Jestem! Skaczesz czy może mam tu zginąć!? - Proszę usiąść w fotelu. - Usiadłem - Napęd skokowy ładuje się. 10% 20 30 40 50% 60 70 80 90 100%.. Skok - Cały statek zaświecił się, a siła odśrodkowa wcisnęła mnie w fotel. Przez szybę widziałem połyskujący na niebiesko tunel oraz szybko zbliżający się wylot. Siła odśrodkowa zmalała, a ja znalazłem się na orbicie jakiejś planety. Zaparło mi dech w piersiach - Będziesz tak stał czy zabierzesz z tąd dupsko. Zaraz skacze tu Mamut, jeśli się nie ruszysz to rozsmaruje cię na massom - Powiedział człowiek który przed chwilą wyświetlił się na monitorze. - Co do??? - Czy mam nawiązać połączenie wideo? - Tak. - Czego chcesz? Głuchy jesteś? - Witam, jestem Michał Ryszard ... - Gówno obchodzi mnie kim jesteś. Zabieraj się stąd - Noo. Czemu mam z tąd lecieć? Co to mamut?? - Walnąłeś się w głowę?! Włącz autopilota na placówkę wojskową, tam cię zbadają. A Mamut to TL. I nie męcz mnie już pytaniami bo posmakujesz fotonów. - Dobra, dobra. Jezu co za ludzie. Komputer, włącz autopilota na tę placówkę. -Zrozumiano

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...