Skocz do zawartości

Słodka, słodka Zemsta - Opowiadanie


mortis7
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

.:: Wpis 1 ::.

Dostalem, nareszcie dostalem! Moj wlasny, wspanialy, cudowny, niesamowity statek! Moj! Na wlasnosc! Calutki! Ach jakie piekne jest zycie!

Tak wlasnie sobie myslalem, gdy dostalem w spadku moj pierwszy statek, byl to Argonski Pogromca, stan, jak stalo na pismie, bardzo dobry. Ale gdy go zobaczylem slowo "wrak" samo cisnelo sie na usta. Nie wybrzydzalem jednak, w koncu mialem swoj wlasny statek!

.:: Zakończenie przekazu ::.

CDN nastapi, prawdopodobnie jutro, bo dzis juz troche pozno i chce sie wyspac. Teraz troche danych technicznych:

Kampania Argonska, poziom Łatwizna (no co, poczatkujacy jestem...) Od razu chcialbym zaznaczyc, ze dziennik bedzie prowadzony tak, jakby to nie byla kampania, a wiec wszystkie wydarzenia fabularne zostaja pominiete.

Statki: Pogromca, Merkury

Stan konta: 100 000 kr.

Skrypty i mody:

Autostrader Sector Lock

Bail Signal Extension

BBS Offers

Escort

Sector Takeover

Zasady:

-Brak przejmowania opuszczonych statkow, ktore stoja bez wlascicieli od poczatku

-Bail Signal Extension ustawiony na 30% mniejszych statkow. Brak przejmowania duzych statkow.

-Jesli tylko natrafie w biuletynie na proźbę o pomoc finansową dla ubogich, płacę w przybliżeniu 10% mojej gotówki.

Cele podstawowe:

-Wlasny zaklad samowystarczalny

-Pięciu działających handlarzy wszechświatowych

Cele zaawansowane:

-Zbudowanie i ruszenie pełną parą produkcji w HQ.

-Przejecie całego terytorium Paradian

Cele dodatkowe:

-Wpłacić 100 000 000 na konto fundacji pomagających biednym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.:: Wpis 2 ::.

Jeszcze niedawno snułem się po Federalnej Stoczni Argonów, znudzony jak siedem nieszczęść. Było to miejsce całkiem ciekawe, przyznam, ale w końcu i tam zaczeło być nudno. Teraz jednak miałem własny statek, wszechświat stał przede mną otworem!

Otworem tym, w moim przypadku, okazała się brama The Wall. Nie powiem, abym był specjalnie szczęśliwy tym, co zastałem po drugiej stronie. Piraci, oczywiście, te brudne szumowiny zaczaiły się przed bramą w oczekiwaniu na bezbronnych podróżnych. Gdy ich zobaczyłem, na chwile sparaliżował mnie strach, a potem mój wzrok padł na spust od moich czterech Akcelatorów Cząsteczkowych. Nie mogłem się powstrzymać, hehe. Szczęście nowicjuszowi sprzyja, ostatni z piratów był tak uprzejmy, iż został mi swój statek - Myszołowa. Czując jednocześnie radość i smutek, bo przecież musiałem wyjść na zimny kosmos by przejąć statek, założyłem skafander (wolę nie wspominać, że swoje najlepsze dni miał on już dawno za sobą) i wypuściłem się w pustkę. Po wszystkim przejrzałem ładownie zdobycznego statku, zgarnąłem trochę poleceń. Po wszystkim statek udał się do Federalnej Stoczni w Argon Prime, a ja do Doku Zaopatrzeniowego tuż obok. Postanowiłem troche popracować nad swoim statkiem.

Sprzedawszy Myszołowa, zleciłem technikom w Doku unowocześnienie mej rozpadającej się machiny (i przy okazji załataniu dziur po spotkaniu z piratami) a sam znowu powróciłem do punktu wyjścia - gapienia się w kosmos z okna w oczekiwaniu na chwilę, gdy mój statek będzie gotowy. Technicy zapowiedzieli, że wieczorem moje cudeńko będzie jak nowe...mam nadzieję.

.:: Zakończenie przekazu ::.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.:: Wpis 3 ::.

Cholerny kosmos, niech szlag trafi wszystkich piratów, nienawidzę ich!

Odkrywając coraz to nowe sektory moim odnowionym (nawet przemalowanym!) Pogromca połakomiłem się na zbyt twardy kąsek - Nova w otoczeniu dwóch Myszołowów, Błotniaka i Pogromcy. Początkowo poszlo ladnie, pierwszy przelot i Błotniak został zniszczony, ale potem...Nova odwróciła się tyłem, a kosmos nabrał nagle niesamowicie zielonej barwy...chwile potem wyskoczyłem w kombinezonie w kosmos, opuszczając kompletnie podziurawiony już statek, jeszcze niedawno tak wspaniały. Pogromca jeszcze chwilę opierał się, ale w końcu zniknął w wybuchu ognia...mój wspaniały statek.

Mówiłem już, że nienawidzę wszystkich piratów?

Żeby było jeszcze weselej, piraci zaatakowali i zniszczyli mojego Merkurego, któremu kazałem wykonać prosty lot handlowy...co to w ogóle ma być? Gdzie policja? Gdzie siły zbrojne? Dziwkarze i pijacy, ot co, nigdy ich nie ma gdy są potrzebni!

Podróż do Federalnej Stoczni ciągneła się w nieskończoność, chwilami myślałem, że uduszę się w tym cholernym skafandrze.

Wspominałem może, jak bardzo nienawidzę piratów?

Ostatni grosz wydałem na Odkrywcę, dokupiłem mu cztery działka laserowe (cudem były dostępne) i cóż...zostałem z dwunastoma tysiącami...

Teraz idę się urżnąć jak świnia, może to pomoże mi się uspokoić...

.:: Koniec przekazu ::.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.:: Wpis 4 ::.

Mam kaca, ale trudno. Warto było...tak, chyba było warto, troche mi ulżyło...ale niewiele. Postanowiłem przechrzcić swój statek, nazwę go "Zemsta". Będzie on zemstą dla wszystkich piratów, będzie się mścił, aż będzie o nim głosno w całym walonym wszechświecie.

Wyruszyłem na patrol okolicy, mając nadzieje zobaczyć gdzieś lokalne siły zbrojne zajęte walką z piratami, wtedy mógłbym pozbierać pozostałe po nich łupy, moze nawet jakiś statek by się trafił. Szczęście uśmiechneło się do mnie już w czwartym odwiedzonym sektorze - Ore Belt. Zobaczyłem samotnego myśliwca Kh'ak wałęsającego się po okolicy. Postanowiwszy go upolować, przyspieszyłem i odbezpieczyłem broń. Tak szczerze mówiąc, to trochę się bałem, czy te lasery czasem nie wybuchną po paru strzałach. Gość, od którego kupiłem te nieledwie zabytkowe "cacka" sprawiał wrażenie, jakby znalazł je na śmietniku, tak samo zresztą też wyglądały.

Ku mej radości działka laserowe spełniły swą rolę całkiem nieźle, a ze strony obcego najeźdźcy spotkała mnie miła niespodzianka. Raz - zostawił tylko w połowie zniszczony statek, dwa - ocalały w nim dwa emitery kyon...czy jak to się tam nazywa. Po przejęciu statku i zagonieniu go do stoczni, uruchomiłem Federalną Bazę Danych, odnalazłem statystyki Odkrywcy oraz tego myśliwca i wyszło mi, że czas na przesiadkę. Nowy statek dostał również nowe miano - teraz on był "Zemstą", a Odkrywca wrócił do swej standardowej nazwy...i standardowej stoczni. Jakoś nie czułem żalu odbierając kredyty, w końcu przysłużą się słusznej sprawie...znaczy mojej.

.:: Koniec przekazu ::.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.:: Wpis 5 ::.

Powałęsałem się trochę po okolicznych sektorach, zwłaszcza pirackich. Jesli widzialem jakis piracki patrol, w ktorym nie bylo novy lub dwóch sokołów - atakowałem. Również statki paradian, w sektorach pirackich, nie mogły się przy mnie czuć bezpiecznie. Tym sposobem Demeter, Perykles i kilkanascie mniejszych lub wiekszych pirackich mysliwcow powedrowalo do stoczni. Zarobilem na tym kupe kasy i w biuletynie federalnej stoczni natrafiłem na proźbę o pomoc finansową, gdzie w przypływie miłosierdzia (no dobra, i żądzy dobrej reputacji u argonów) wręczyłem im okrągły milion. To, wraz ze sprzedanymi statkami i kilkoma wykonanymi misjami dało mi dość dobrą reputację na zakup Novy Zwiadowcy. Po przeniesieniu miotaczy plazmy alfa zagrabionych na piratach, dysponowałem całkiem solidną jednostką. I całkiem chętnie pozbyłem się myśliwca kh'ak, strasznie niewygodne te ich statki. W rezultacie zostało mi trochę grosza, więc ulepszyłem na maxa Novę (znowu przemienioną na "Zemstą", fajne imię, nie sądzicie?) w co się dało i tak oto zostałem bez kredytów, ale z nowym statkiem i nowymi możliwościami, teraz nie straszny mi już żaden pirat!

Dumny z siebie bez mała jak Kogut, co to zaliczył wszystkie kury i nie padł na zawał, udałem się na spoczynek. Przedtem zjadłem kolacje, ale niech mnie licho, jeśli była smaczna. Niechaj zapisane będzie, że przyrządził ją Tom Ryan, jeśli podtruwał stację to mu się dostanie, kucharz od siedmiu boleści.

.:: Koniec przekazu ::.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.:: Wpis 6 ::.

Nic ciekawego ostatnio się nie dzieje, ot, od czasu do czasu latam i rozbijam grupki piratów, a jeśli jakiś zostawi mi statek to kieruje go do stoczni i sprzedaje, tyle.

Nalatalem sie za roznymi zadaniami, naniszczylem wrogow Argonow (glownie piratow, choc jesli jakis Kh'ak czy Xenon sie trafil...no, nie wybrzydzalem), nasprzedawalem im latajacego zlomu...wreszcie mieli o mnie lepsze zdanie. Mialem sporo kredytow uzbieranych, z wyzej wymienionych źródeł, więc postanowiłem sobie postawić kompleks. Bimbrownia Wódki, trzy farmy przenicy M, elektrownia słoneczna M, kopalnia krzemu L, fabryka kryształów M, ranczo hodowlane M i smażalnia steków M. Niby niezbyt wiele, ale gdy policzyłem to na kalkulatorze to lekko się zmartwiłem. Gdy doszedł koszt połączeń kompleksowych, zmartwiłem się trochę bardziej. Ale w sumie niewiele, brakowało niecałych dwóch milionów. Polatałem troche za piratami...no, nawet sporo się nalatałem, i jakoś się suma uzbierała. W międzyczasie trafiłem na Xenońskiego LX'a i przesiadłem się na niego. W końcu poleciałem kupić kompeks...po niezliczonych formalnościach, aktach właśności, pozwoleniach, wynajmach i znalezieniem transportu (trzeba było trzech lotów!) mój kompleks stał. Jako miejsce wybrałem Ore Belt, znalazłem tam przytulną asteroidę z dość znacznymi zasobami. Pominę milczeniem jednak rozładunek...kapitan Mamuta był chyba pierwszy dzień w pracy, na kacu, po odświętowaniu awansu. Prawie wpier...wyrzucił fabrykę kryształów na przelatującego obok Merkurego, oj, było blisko, a strata byłaby spora (i nie mówią tu o ewentualnych pasażerach Merkurego).

Teraz idę się przejść po moim nowym kompleksie, już się nie mogę doczekać, aż wypiję pierwszą wyprodukowaną tutaj butelkę wódki...no i stałego przypływu kredytów!

.:: Koniec przekazu ::.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.:: Wpis 7 ::.

Produkcja w kompleksie ruszyla pelna para, pierwsza partia wódeczki zniknęła błyskawicznie - razem z całą załogą uczciliśmy nowy kompleks jak należy! Gdy nazbierało się trochę funduszy, głównie z piratów, lecz i na wódeczce coś niecoś się zarobiło, dokupiłem jeszczę raz taką samą konfigurację (oprócz Farmy Przenicy - tej zakupiłem tylko dwie sztuki oraz bez kopalni) i połączyłem z pierwszym kompleksem. Zyski zwiększyły się dwukrotnie!

Potem znów nadszedł spory okres nudy, czyli polowania na piratów i wykonywania pomniejszych zadań, aż dostałem tajną wiadomość. Nie mogę zdradzić, od kogo, dano mi to jasno do zrozumienia, nie mogę też zdradzić co musiałem zrobić. Dość będzie, że zaczeło się od polepszenia stosunków ze Splitami i Paranidami, a skończyło się na otrzymaniu Kwatery Głównej. W międzyczasie dostałem również Hyperiona, na którego ostatecznie się przesiadłem, jednak nie zrezygnowałem ze swojego LX'a, o nie. Zadokowałem nim do korwety i nadal często go używam, gdy zaś dochodzi do cięższych starć wzywam Hyperiona.

Teraz zastanawiam się nad najlepszym miejscem na moją kwaterę główną.

.:: Koniec przekazu ::.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...