Skocz do zawartości

Specyfikacja zastosowań statków w X


littlekiller
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Pomyślałem, że skoro jest post o zastosowaniu rakiet i o uzbrojeniu w X-ach to przydałoby się sporządzić coś o statkach.

Nie mam zamiaru kopiować instrukcji, napiszę coś o zastosowaniu statków i dodam parę elementów od siebie (dlatego piszę w Piaskownicy, domyślam się, że zastosowane słownictwo nie ujdzie we ,,właściwej" części forum) 🙁 . Wiem, że gracze sami po pewnym czasie wiedzą do czego służy taki a taki statek, dlatego piszę w Piaskownicy- żeby pozbyć się nadmiaru weny i trochę pozmyślać.

Ok, specyfikację czas zacząć:

Statki Przeznaczenia Bojowego (M)

Spoiler

M5

Spoiler

Jak pisałem w innym poście, jest to w gruncie rzeczy sterta pustych ogniw energetycznych, owiniętych płótnem i podklejonym ,,Ośmiorniczką" dla wytrzymałości i przykrego zapachu wewnątrz. Było również, że jest to statek dla ćpunów goniących za kolejnymi działkami, przyznaję trochę przesadziłem. Jest to statek dla dealerów owych działek, bo każdy ćpun wlatuje w stację, przy próbie dokowania.. Jest to jedyne zastosowanie w którym M5 sprawdza się świetnie. Bo przy wykonywaniu skanów asteroid, możliwe, że pilot naćpa się oparami ,,Ośmiorniczki" i wleci w asteroidę, myśląc, że to coś miękkiego i przyjemnego. Co do zastosowanie w walce: czy zdarzyło wam się kiedyś, że po zaśnięciu, słyszycie brzęczenie skrzydełek komara? Mniej więcej to samo czuje pilot M3 zaatakowany znienacka przez M5, w jego przypadku zamiast brzęczenia słyszy ciche pukanie, gdy kolejne pociski rykoszetują od tarczy i pędzą w stronę nadawcy. Co więcej: zdarzyło wam się staranować motylka jadąc 100 km/h samochodem? Tak samo wygląda M5 po spotkaniu z dowolnym typem rakiety.

M4

Spoiler

Najbardziej nijaki wśród statków w X. Bombowce bombardują, M3 walczą, TS handlują a M4? Za mały do handlu, za słaby do walki z M3, za wolny do uganiania się za M5. Dlaczego powstał? Mam do tego pewną teorię: Egosoft tworzy statki które wezmą udział w X-ie. Pewien członek zespołu, który grał wcześniej w Wow-a i wkurza go problem złego balansu między klasami postaci, idzie do dyrektora działu i rzecze, że gdy gracze będą mieć wybór M5 lub M3, oraz świadomość, że ze względu na niedostatki swych M5/M3 statków nigdy nie zdobędą M3/M5 i będą skazani na 1 klasę myśliwców, co spowoduje wysyp pełnych jadu maili na wycieraczkę, Egosoftu. Szef zlecił mu zaprojektowanie nowej klasy myśliwców, które w połączeniu z niewątpliwym talentem graczy, załatwią M3 i nie będą zostawały tak bardzo w tyle w wyścigu z M5. Powstał M4.

W praktyce: Na M4 nieźle skilluje się styl walki powietrznej, stanowią uosobienie powiedzenia: ,,Jeśli chcesz stworzyć statek dobry we wszystkim, to wyjdzie bezużyteczny we wszystkim". Poza tym nieco lepiej wytrzymują ataki rakiet, co nie zmienia faktu, że zainkasownie rakiety pokroju Szerszenia zmienia statek w kaszkę z mleczkiem co do zastosowań- Jakieś lekkie akcje bojowe, by nie narażać delikatnej skorupki, zwanej kadłubem.

M3

Spoiler

Narzędzie Ogólnego Wymiatania (biorąc pod uwagę jedynie myśliwce). Można je porównać do orzecha włoskiego: twarde i brzydkie z zewnątrz a w środku siedzi struktura podobna do mózgu (gracz?). Maszyny typu Nova i jej odpowiedniki w innych rasach wymiatają z pola walki, każdy inny myśliwiec jaki dogonią; innymi słowy M5 mogą je bez problemu omijać, a M4 muszą się jedynie nieco sprężyć by uciec. Zauważyłem pewien podział wśród M trójek: ,,rasowym" M3 nie mam nic do zarzucenia, poza wyglądem, jednak ich siostrzanym jednostkom już tak.

W tym momencie obrażą się na mnie wszyscy posiadacze Zaćmień i ich odpowiedników w innych rasach. Osoby projektujące Zaćmienie wzorowały się na Orbitalnych Platformach Bojowych a ograniczał ich tylko rozmiar drzwi do hangaru, efektem są ultrabrzydkie, ultrawolne spaślaki, które w założeniu mają dawać 100% - owy wp****ol, każdemu statkowi jaki napotkają. Wracając do porównania z orzechami... . Skoro Nova to orzech włoski, to Zaćmienie jest orzechem kokosowym- owszem twarde z zewnątrz, ale jest duża powierzchnia do walenia weń młotkiem; dodatkowo po miażdżącym ciosie kokos sika sokiem, a Nova nie! Jak na razie Zaćmienia dostają 100% - owy wp****ol od korwet, a mniejsze myśliwce po prostu uciekają w siną dal na wstecznym. Novy również obrywają od korwet, ale nie tak bardzo jak Zaćmienia.

Moja rada: jeśli chcecie kupić Zaćmienie, to skorzystajcie z opcji- ,,telefon do przyjaciela" i przemyślcie to. Jeżeli koniecznie chcecie mieć uber- myśliwiec, kupcie Spilicką korwetę Smok- tylko trochę droższa od Zaćmienia, za to 2 razy lepsza i kieruje się nią jak Zaćmieniem, tylko dokować nie umie. Może dlatego wszyscy biorą Zaćmienia?

TM

Spoiler

Ta oryginalna klasa statków handlowych (które nie są statkami handlowymi) powstała dzięki interwencji cywilów (mimo rozwinięcia skrótu- ,,transporter wojskowy"). Zapewne każdy zauważył podobieństwo Merkurego z Magnetarem i Demeter z Heliosem. Powstały gdy grupa panów z ,,Pimp my Ride" z litości nad bezradnością TS- ów postanowili stworzyć z nich rasowe maszyny bojowe. Częściowo im się udało, bo zniszczenie TM- ki zajmuje prawie minutę w porównaniu do 10 sec, potrzebnych na zniszczenie TS- a. Gdy już przeczytacie ten post, i pełni wiary, nakupicie TM- ek które padną jak muchy, nie wysyłajcie panom z ,,Pimp my Ride" (ani mnie) pełnych jadu listów, TM po prostu nie nadaje się do walki, co najwyżej do okazjonalnego wyklepania blach jakiejś M5. Oczywiście każdy TM może mieć 4 wiernych sługusów, dzięki którym w połączeniu z właściwościami penetracyjnymi dzioba, TM może poradzić sobie z zagrożeniem ze strony wszelkich myśliwców. Nie wierzycie? To spróbujcie przy pomocy samotnej Novy zaatakować piracką Karawelę. Powodzenia życzę, szczególnie w momencie wystrzelenia Blastclawów.

Co do momentu wystrzelenia: Jak zauważyli socjolodzy, jest to główną przyczyna depresji wśród piratów, liczących na łatwy łup

Sytuację tą piraci Yaki określili mianem ,,Zemsty Handlarza", pomniejsi piraci mają swoje kwestie, których forma zależy do jakiej rasy należy pirat, oto najczęstsze z nich:

Argon zwykle wrzeszczy- ,,Co to k***a jest?!"

Boron zakrztusza się wodą z własnego akwarium.

,,Będzie jeszcze więcej do rozwalenia"- pomyśli Spilit.

,,Każdy start myśliwców obniża wartość wyrzutni startowych o 1%"- pomyśli Teledianin.

,,I tak cię dorwę"- pomyśli Paranidanin

Oprócz wyżej wymienionych efektów pracy panów z ,,Pimp my Ride" jest jeszcze TM, Zefir z OTAS-u. Latałem nim dość długo, więc siła sentymentu nie pozwala mi wyrażać się o nim negatywnie. Za to przedstawię obiektywną opinię, mówiącą, że OTAS tak bardzo zapędził się w ulepszaniu właściwości bojowych Zefira, że zszedł im z tapety najważniejszy parametr- ładowność

M8

Spoiler

Bombowce- jak sama nazwa wskazuje przewożą dużo bomb (czyli rakiet) i bardzo widowiskowo eksplodują. Konstrukcyjnie rzecz biorąc jest to przerośnięty M3, tak samo jak RPK jest przerośniętą wersją Kałasznikowa. W tym wypadku ,,przerośnięty" oznacza ,,spasiony", jednostki te potęgują wady Zaćmień do niespotykanego poziomu, co więcej ich uzbrojenie jest szczątkowe: 2-3 wieżyczki z paroma działkami w każdej... (autor się zamyślił)... zdziwiłbym się gdyby potrafiłyby one obronić statek przed samotną rakietą. Estetycznie rzecz biorąc: zależy czy jest to bombowiec Argoński/Spilicki/Boroński/Telediański czy Paranidański. Pierwsze 3 wyglądają jak jajecznica w ofercie wykwintnej restauracji, paranid, nieodparcie kojarzy mi się z myśliwcem F22 Raptor. Nie jest to jednak powód dla którego warto go kupić.

Przejdźmy do zalet: Silna tarcza, lepsze mają tylko korwety; jednak to i tak za mało biorąc pod uwagę, że bombowce mają atakować statki większe od siebie. Z korwetami też podobno nieźle sobie radzą, zapewne są to Skirony, którym skończyły się pestki w miotaczach materii. Walka Bombowca z M7/M2/M1 przypomina biblijny pojedynek Dawida z Goliatem, w którym Dawid zgubił procę.

M7

Spoiler

Jedna z najfajniejszych klas statków, co prawda są zbyt duże by dokować do stacji, za to dzięki zamontowanej broni mogą zemścić się na nieuczciwych handlarzach tam mieszkających. Rozróżnia się 3 gatunki fregat:

- Artyleryjskie

Spoiler

walczą z użyciem zamontowanej broni; zbieranie zabawek dla nich to gehenna, ale za to raz zamontowane służą na wieki. Rodzai broni które można tam włożyć też jest kilka: broń antyrakietowa - najtańsze laserki, rzadko stosowane; broń p-lot mała, czyli wszelkie automaty (kałasznikow...) dostępne dla myśliwców, bezużyteczne w walce; broń p-lot duża, jedyne słuszne uzbrojenie dla fregaty, w skład wchodzą: jonowa szynówka, miotacz popcornu (armata odłamkowa) i wyrzutnia puszek coca- coli (armata zaporowa). Twórcy popcornicy byli rasistami i swoją broń przeznaczyli tylko dla Argońskich fregat, w efekcie masz do wyboru: szynówkę, lub puszkę. Tego typu fregata specjalizuje się w biciu słabszych od siebie, więc w obliczu wyspecjalizowanego niszczyciela, może co najwyżej przedziurawić zbiorniki z wodorem by uzyskać dodatkowy ciąg, przydatny do ucieczki. Na szczęście istnieją rakiety, dzięki którym można nieco zmienić układ sił.

- Rakietowa

Spoiler

Efekt okrzyku ,,Pójdźmy na całość" wzniesionego w fabryce Bombowców. Są bezbronne wobec innych statków. Wartościowe stają się gdy włożymy w nie mnóstwo rakiet; najważniejsze słowo w tym zdaniu to ,,wartościowe"; rakiety kosztują...

Niektóre z nich mogą odpalać kapsuły abordażowe i głównie ze względu na tą zdolność są kupowane. Reszta jest, albo zbyt wolna, albo zbyt słabo osłonięta, albo i jedno i drugie. Co prawda ze względu na potencjał rakiet mogą być przydatne, ale wystarczy, że jakiś mały upierdliwiec w M5 będzie rozwalał rakiety w locie, by przyprawić cię o migrenę. O astronomicznych kosztach utrzymania i konieczności dowożenia rakiet mógłbym napisać książkę. Wam jednak musi wystarczyć stwierdzenie, że gdyby kazano mi wybrać najlepszą z fregat rakietowych, to odczułbym to jak pytanie, którą nogę chciałbym mieć amputowaną.

- Pantera

Spoiler

dowód, że Spilici jednak potrafią spawać metal, i nie tylko w formę działa. Jest to kieszonkowy lotniskowiec, wyposażony w uchwyt do przenoszenia, sprytnie ukryty pod postacią nadbudówki. Osobiście jestem zdania, że Pantera jest lepsza niż rodowite lotniskowce ze względu na szybkość i pewną dozę zwrotności. Poza tym wygląda jak rura w kształcie przekroju wzdłużnego cytryny której jeden koniec zatkany jest silnikiem a z drugiego wystaje rożen na który nabijają się TS-y w trakcie lotu przez zatłoczone sektory. Porównując rozmiary lotniskowców z ,,kieszonką" dziw bierze, że do tak małej puszki weszło ok. 30 myśliwców. Aha i najważniejsze: Pantera również daje się prać M2 a nawet innym jednostkom ze swojej klasy, jednak można to poprawić kupując w stoczni Marauder fabrykę laserów mikrofalowych (czy jakoś tak...), jedna sztuka takiej broni umożliwia Panterze rozwalenie Q i wam daje powód do zakupu koszulki z napisem: ,,I love scripts".

M6

Spoiler

Bardzo uniwersalna klasa. Korwety to statki większe od bombowca, mniejsze od fregaty, mimo to wyglądające jak nieco większe M3. Egosoft chciał, by mogły one rozwalać myśliwce, jednak im nie wyszło: miał być pogromca myśliwców, który rozkraczy się przy obecności M7 a wyszedł Chuck Norris w krainie drobnych przestępców. Dopiero niszczyciele jakoś dają sobie z nimi radę, chociaż taki pojedynek wypełnia półgodzinna kanonada gdy M2 usiłuje trafić zwinnego M6, w końcu pilot M6 zasypia z nudów i dopiero wtedy nawałnica pocisków M2 przynosi jakikolwiek skutek. Poza tym jest to chyba jedyna klasa w której każdy znajdzie coś dla siebie:

- Osoby, które w Call of Duty - Black Ops, grają wyłącznie FAMAS-em będą zadowolone z przesadzonego Skirona. Tym draństwem można rozwalić wszystko, jest jak jedna z ziemskich fregat (zapomniałem nazwy) w wersji mini.

- Podobnie jak narkomani z Hydry na której można hodować rzeżuchę, i inne zioła.

- Paranidańska korweta, której nazwy zapomniałem, jest przeznaczona dla ludzi o odmiennych poglądach estetycznych - jest to najszkaradniejszy statek jaki do tej pory widziałem, dzieło chorego umysłu, zupełnie jakby czterolatek, który naoglądał się ,,Star Treka" narysował coś co uważa za ,,Enterprise" a potem dał rysunek tatusiowi, pracującemu w biurze projektowym.

- Jeżeli jesteś kolekcjonerem złomu, polecam Centaura, nie potrafi on dosłownie niczego z lotem po prostej włącznie.

- Jeżeli jesteś fanem myśliwców i szukasz czegoś uber pro to spilicki Smok jest dla ciebie, żaden myśliwiec, któremu wydaje się, że jest bardziej pro od ciebie, nie przetrwa. Jenak w takiej puszce nie pokazuj się innym M6 na oczy, wróć do bicia słabszych.

Teraz trochę faktów: Korwety mają uzbrojenie myśliwców + klika dodatkowych broni co sprawia, że pilot bez przerwy odczuwa niedobór siły ognia, co pozytywnie wpływa na konta bankowe najbliższych fabryk rakiet. Odczuwa również większą ociężałość przy zwrotach, zwiększony poziom frustracji, dyskomfort podróżny, padaczkę, ślepotę, biegunkę, wymioty, przed użyciem zapoznaj się z instrukcją obsługi kapsuły ratunkowej bądź skonsultuj się z dealerem statków używanych. Są dość ciężkie do zestrzelenia ze względu na cheaty upierdliwe wieżyczki, i grubą tarczę, ale dobrze wycelowana rakieta odpowiednich rozmiarów, zrobi odpowiednio dużą dziurę, by wyssało załogę ze środka na skutek dekompresji.

Dwie konkretne jednostki zasługuja na osobne omówienie, jedna to omówiona już Korwetą Skiron zaprojektowana została przez firmę OPAS (Over Powered Assalut Ships), w celu wypędzania pseudo- kibiców z meczów galactic football. Statek uosabia rozwinięcie skrótu nazwy firmy- można rozwalić nim każdy statek pod 2 warunkami: 1 statek musi mieć miotacze materii, zużycie ammy jest po prostu biblijne, więc przed walką należy rozrzucić w okolicy kilka pojemników w każdym po 200 magazynków ammy, przy odrobinie szczęścia obędzie się bez eventu pod tytułem: kto pierwszy doleci do fabryki amunicji. 2 Pilot musi ogarniać podstawy pilotażu, by nie wyrżnąć w cel, mieć wytrenowane stopy by razem z dłońmi sterować statkiem przy użyciu 2 klawiatur, przyda się również dodatkowa ręka do sterowania myszą. Musi mieć również sporo samozaparcia i zbędnego czasu, bo walka z maszyną pokroju M2 odbywa się w geologicznej skali czasu.

Drugi statek to, jak określił go jeden z użytkowników (Yacek)- ,,lotniskowiec pościgowy". Chodzi o Hyperiona, nie latałem nim, więc poza tym, że przewozi 2 sługusów nic o nim nie wiem.

M2

Spoiler

Mniejsza wersja Orbitalnej Platformy Bojowej wyposażonej we własny napęd. Są tak wielkie, ze gdy wlecisz do małego sektora z 30 stacjami i jednym M2 najpierw zobaczysz M2; po czym zobaczysz jak uderza on w stację i oba obiekty eksplodują. Mówię prawdę, zdolności manewrowe M2 są na poziomie asteroidy, a jego prędkość tak wielka, że M2 nie wolno latać po orbitach planet, bo nie zdążą uniknąć zderzenia z nimi. Na uzbrojenie M2 wchodzi średnio ok 500 dział typu ,,sadystyczna rura", które są tak zaawansowane technologicznie, że do ich remontu wzywany jest Fred Flynnstone z ,,Jaskiniowców". Poza tym rurą nie można w nic trafić, jeżeli pocisk opuści lufę idealnie prosto, na całym statku ogłaszane jest święto a gdy w coś trafi; całodniowa libacja alkoholowa. Brak celności bierze się z 2 rzeczy: 1 Załoga- goście odpowiedzialni za celowanie i strzelanie, mają przed sobą ogromny przycisk z napisem ,,FIRE", po 3 minutach, kanonier zasypia opierając się czołem o owy przycisk i trwa tak do końca walki. 2 Wystrzelone kupy organicznego nawozu, służącego za amunicję, są niesamowicie powolne- tak bardzo, że siły policji, mylą je ze statkami i próbują wlepić im mandat za przekraczanie dozwolonej prędkości. Niemniej, M2 są bardzo efektowne ponieważ piloci wrogich im statków mają inteligencję ameby i refleks szachisty, w efekcie zbierają kolejne pociski aż do deda.

Niektórzy mogą lubić widok kolejnych salw wystrzeliwanych przez M2, nie wiem dlaczego. Ilekroć widzę taką kanonadę, myślę, że oficer odpowiedzialny za celny ogień dział, dostaje skrętu mózgu a zaraz potem idzie popełnić harakiri nożem kuchennym. Mógłbym napisać, że nie M2 ma sobie równych, ale byłaby to nieprawda- jest twardy jak głaz i tak samo ruchliwy, ma również taki sam wpływ na swoje otoczenie jak ten głaz, wystarczy ominąć i zapomnieć...

M1

Spoiler

Najprostszy przepis na stworzenie M jedynki- bierzesz M2 i wyrzucasz z niego załogę, chyba, że ich nie lubisz, wtedy niech zostaną na pokładzie. Następnie bierzesz silną pompę próżniową, zakończoną kolczastymi bębnami, wtykasz w jakiś otwór statku, uruchamiasz i jedziesz na zasłużony urlop. Po powrocie dostaniesz idealnie pustą skorupę do której wlecą myśliwce- M1 gotowy. Lotniskowce (czyli M1) spełniają wiele funkcji, najważniejszą z nich jest ,,mobilny parking", przed stadionem.

Niestety odkąd nieuczciwi parkingowi zaczęli przy pomocy napędu skokowego kraść statki w masowych ilościach, lotniskowce musiały przejść poważną metamorfozę. Najpierw, by dopiąć standardów dotyczących tak dużych statków, wywalono neutronowe silniki od Rolls Royce-a i zastąpiono je jednostkami spotykanymi w pralce ,,Frania", potem zamontowano wieżyczki, uważając by pozostawić ,,martwe strefy" wystarczająco duże, by zmieścił się w nich niszczyciel. Następnie założono drzwi od hangaru, tak, by myśliwce urywały sobie końcówki skrzydeł, przelatując przez nie. Ogólnie wyszedł z tego na wpół wypatroszony M2 dorównujący mu osiągami, jednak nie można powiedzieć tego o uzbrojeniu. Można je podobno uzbrajać w działa plazmowe, ale ja wiem co Egosoft miał na myśli pisząc ,,działa plazmowe" dla lotniskowca. Chodziło o emitery mikrofali, zdjęte z kuchenek mikrofalowych i umieszczonych w stalowej tubie, obklejonej brokatem.

Teraz trochę faktów: główną siłą ognia są statki na pokładzie, więc po wydaniu absurdalnej kwoty na statek, musisz dokupić myśliwce, by cieszyć się nim w pełni, myśliwce lubią być zestrzeliwane, taranowane, roztapiane i miażdżone, więc nigdy nie ogarniesz ile myśliwców stracił lotniskowiec, i skąd wytrzasnąć zamienniki. Co do uzbrojenia własnego- Oprócz ,,dział plazmowych" są jeszcze ,,sadystyczne rury" z M2, i parę innych zabawek z fregat i korwet, ale w praktyce nie ma to znaczenia, bo znalezienie wieżyczki z odpowiednim kątem ostrzału, równa się znalezieniu wody na Pustyni Atakamie. Za to w połączeniu myśliwców z ciężkim uzbrojeniem wież, oraz z efektem wizualnym statku, oraz z faktem, że część pilotów to fanatyczni kamikadze, oraz z faktem, że kapitan lubi popić, to wszystko zsumowane razem, daje statek zdolny poradzić sobie z każdym niebezpieczeństwem (z wyjątkiem korwety Skiron pilotowanej przeze MNIE).

Statki Przeznaczenia Handlowo-Użytkowo-Górniczo-Transportowego (T)

Spoiler

TS

Spoiler

Najlepsze statki jakie zbudowano. Muszę wytężyć umysł do granic możłiwości, by przybliżyć wam jak wspaniałym statkiem jest TS.

Zacznijmy od początku:

Dawno temu w odległej galaktyce..., gdy stocznie nie były własnością zachodniego kapitału nieczułych na piękno frakcji, a każdy statek pochodził z ZSRR był projektowany z pasją, zaistniało zapotrzebowanie na szykowny statek do przewozu towarów między, stale powiększającą się liczbą eleganckich stacjii. Najlepsi projektanci pracowali w dzień i w nocy, by przedstawić odpowiedni projekt, który następnie wdrożono do produkcji. Statki latały spokojnie między stacjami, ale sielanka nie trwała długo... W obliczu odkrycia obcych ludzkości ras, wszystko się zmieniło. Na rzecz generalizacji, stacje i statki zostały obszarbowane z indywidualnego wyglądu, wszystkie wyglądały od teraz smutno i szaro. Tylko nazwy pozostały, przypominając kapitanów TS-ów o ich wspaniałej przeszłości...

Jednak proceder miał też swoje dobre strony: przez zdjęcie dekoracji poprawiły się osiągi, a surowosć konstrukcji imponowała innym rasom.

TS- y dalej produkowano wg. tradycyjnych planów, co ma swoje odbicie w rozgrywce: napęd TS-ów to istna poezja, żaden statek nie pokonuje przestrzeni, z taką chłodną elegancją. O ich niespotykanej zwinności i stylu w jakim ją prezentują, pisze się wiersze i spiewa pieśni. Najnowsze dodatki tylko zwiększają ich walory: wszechpotężna tarcza po prostu izoluje statek od wszelkich negatywnych czynników a wieża, wyniośle górująca nad kadłubem zapewnia ochronę. Uzbrojenie w niej zawarte może nie imponować- pojedyńczy emiter promienia impulsowego, za to imponuje wyrafinowany system kierowania ognia, dostrojony tak, by celować bezpośrednio w pilota wrogiej jednostki. Wieza może nawet strzelać pod siebie, nie uszkadzając kadłuba. Z tego powodu, żaden pirat nie ma dosć odwagi, by stanąc na drodze TS-owi. Dzielna załoga nie wykorzystuje tych osiągów do barbarzyńkich ataków, kontynuuje za to szlachetną misję TS-ów dotycząca rozprowadzania surowców po X- uniwersum.

Tak... to można uznać za streszczenie historii pochodzenia TS-ów. Jest ich kilka wersji więc każdy znajdzie coś dla siebie:

- Tankowiec: + do ładowności - do szybkości + do łatwości zestrzelenia --- do satysfakcji z posiadania. Jest to po prostu kubeł z doprawionymi pedałami podłączonymi do śmigła z tyłu, służącymi za napęd i z akwarium nad fotelem pilota jako owiewką.

- Superfrachtowiec: dowód, ze większe nie zawsze znaczy lepsze: potęguje wady i zalety tankowca.

- Superfrachtowiec XL: 2 normalne TS-y zespawane razem: +++ do ładowności ++ do mocy tarcz -- do szybkości + do efektu wizualnego ++++ do zastosowania jako okrętu górniczego.

- Górnik: Przykro mi, ale wszystkie moje statki z dopiskiem ,,Górnik" otrzymywały bilet w jedną stronę do zakładu przetapiania złomu - nic o nim nie wiem, liczę na pomoc w komentarzach, bo chwilowo nie gram w X-a.

Jako, że statki typu TS są porywające niczym propozycja odrabiania pracy domowej w czasie dyskoteki, możliwe, że pominąłem którąś z wersji. W takim przypadku proszę o przypomnienie w komentarzach.

TP

Spoiler

Od TS-a różnią się tylko jednym- W ładowni umieszczone są małe pojemniki, gdy pasażerowie usiądą na swoich miejscach (a właściwie na stosach bagażu uformowanych w fotele) pojemniki otwierają się, wypuszczając ośmiornicę maski tlenowe, identyczne z tymi, które wyskakują po dekompresji w samolocie pasażerskim. Pasażerowie muszą przyssać się do nich, toteż po ich zdjęciu mają twarze jak pyszczek karpia po wyjęciu z wody.

TM

Spoiler

Tekst poświęcony TM-kom jest w dziale o statkach użytku bojowego. Jest też tutaj, bo skrót nazwy zaczyna się literę T charakterystyczną dla handlowców.

TL

Spoiler

Klasa TL w odróżnieniu od innych klas, ma mityczne początki: Legenda głosi, że pewien Teledianin został zesłany na bezludny księżyc. Jak się okazało, pełnił on niepisaną funkcję śmietnika, nasz bohater poczuł się niemal jak w domu, w towarzystwie poskręcanego metalu i śmieci. Opowieść nie przybliża nam jak Teledianinowi udało się przetrwać bez skafandra, jeszcze większą wątpliwość wzbudza sposób jego ucieczki:

Otóż kilka lat później, grupa cywilów, chcąca wyrzucić śmieci na wspomnienym księżycu, zobaczyła nagły błysk...

nieopodal, do życia przebudziła się potężna maszynownia wprawiając cały księżyc w drgania...

oczom cywilów ukazała się ogromna jednostka kierująca się w ich stronę...

po pozbieraniu swoich szczęk z podłogi, wysłali wiadomość siłom policjii, jednocześnie dostrzegli długi szpikulec wystający z pokładu statku; na kursie kolizyjnym...

ostrze przekroiło stateczek na pół. Niedługo potem policja unieruchomiła sprawcę i wzięła kapitana na przesłuchanie: to co powiedział zaskoczyło wszystkich- twierdzi, że ze złomu zgromadzonego na księżycu skonstruował nadający się do ucieczki statek, nazwał go ,,Albatros". Ze względu na wyjątkowe osiągi ,,Albatros" stał się pierwowzorem całej serii statków, budowanych w oparciu o oryginał- powsatała klasa TL.

Inne rasy widząc nową zabawkę Teledian, zapragnęły mieć coś podobnego. TL stał się powszechnym, acz dość drogim, statkiem handlowym.

Teraz, jak zwykle trochę faktów: Statki tej klasy osiągają rozmiary M2 oraz mają podobne osiągi, co jest dziwne, zważywszy na różnice w uzbrojeniu obu jednostek. Cechą charakterystyczną wszystkich TL-i jest, umieszczony wewnątrz, hangar dla fragat, potocznie zwany ładownią. ,,Ładownia" jest osłaniana przez abstrakcyjnie silną, jak na handlowca, tarczę, którą z kolei chroni szeroki asortyment broni, który jest uzupełniany przez przewożone na pokładzie myśliwce. Daje to TL- owi sporo funkcji, może robić za: lotniskowiec dla zdesperowanych, górnika rozłupującego skały głową, atrapę M2, cel ćwiczebny dla torped, cel ćwiczebny dla abordażu. Po wypełnieniu jego gigantycznej ładowni C4 i posadzeniu za sterem osobnika o mentalności Osamy, uzyskujemy największy na świecie ,,Jihad Ship". Byłyby doskonałymi statkami handlowymi, gdyby nie pewien mankament- nie mogą dokować do stacjii przeznaczenia... W takim wypadku, zwykłe rzeczy typu wyładunek towaru zmienia się w logistyczne piekło i większosć graczy traktuje te statki we właściwy dla nich sposó- jako samobierzny wózek do noszenia stacji.

UWAGA: Wdrożony został program Edycyjno- Redakcyjny. Zmianami objęty jest cały obszar tekstu, oraz dodawane będą nowe części..

Edytowane przez littlekiller
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...